Mistrzyni Europy Natalia Bamber mówi, że wszystko zależy od psychiki kobiet. "Każda z nas, jak sobie coś postanowi, czegoś tak bardzo zapragnie, to w końcu do tego dochodzi. Kobiety idą prosto nawet wtedy, gdy mężczyznom zdarza się potykać po drodze. Podobnie jest z siatkówką. Panom brakuje może nieco zdecydowania i konsekwencji".
"Nie mam pojęcia, jak to jest, że my potrafimy postawić kropkę nad i, a oni nie" - mówi Małgorzata Glinka. "Wolałabym nie porównywać sposobu gry, bo można kogoś niesprawiedliwie ocenić".
Joanna Mirek powiedziała, że mężczyźni potrafią wyłożyć od razu wszystko, co mają do powiedzienia. Z kobietami natomiast różnie bywa. "Nie ma u nas jakiegoś działania w podgrupach. Choć każda z dziewczyn jest inna. Niektóre są cichutkie na boisku, a w pokoju stają się duszą towarzystwa".
Mariola Zenik dodaje: "jesteśmy na tyle odpowiedzialne, że przed ważnym meczem nie pozwoliłybyśmy sobie na takie zachowanie, jakie miało miejsce w męskiej kadrze. Że ktoś zawalił noc i wrócił nad ranem? Nie, u nas to po prostu by się nie zdarzyło".
"Przegląd" 09 10/Siekaj/Chod.
