Uruchomiony w 1994 roku program budowy autostrad poniósł kompletną klęskę. Gdyby był w takim tempie kontynuowany, nie zbudowalibyśmy potrzebnych autostrad i dróg ekspresowych nawet w ciągu trzydziestu lat. W 1994 roku zakładano, że budowę infrastruktury drogowej sfinansuje kapitał prywatny (głównie zagraniczny).
Na budowę dróg ekspresowych i autostrad trzeba będzie wydać w latach 2002-2005 ok. 37 miliardów złotych. Rząd oczywiście takich pieniędzy nie ma.
Państwo bierze jednak na siebie inicjatywę znalezienia źródeł finansowania programu. Według Trybuny zajmą się tym Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad oraz Krajowy Fundusz Autostradowy. Decyzje obecnego rządu - pisze Trybuna - spowodują, że zmieniony zostanie całkowicie system finansowania programu. Nie będzie autostrad, za korzystanie z których płacimy przy wjeździe. Opłaty będziemy wnosić (także za korzystanie z dróg krajowych), wykupując ważne przez cały rok plakietki. Według Trybuny właściele samochodów osobowych zapłacą za to 100 złotych rocznie.
O przyszłości programu budowy dróg i autostrad możemy przeczytać w dzisiejszej Trybunie - artykuł "Drogi do rozwoju".
iar/zasadzinska
