Grzegorz Lato - król strzelców mistrzostw świata z 1974 roku - uważa, że dziennikarze, którzy nawołują do zwolnienia Jerzego Engela, postępują nie fair.
"Nie tak dawno, po awansie do mistrzostw, piali z zachwytu, pisząc o trenerze Engelu. Dziś ci sami ludzie gnoją go, urządzają polowanie na czarownice" - powiedział Grzegorz Lato w rozmowie z "Trybuną".
Były król strzelców twierdzi, że na analizę gry naszej reprezentacji przyjdzie jeszcze czas.
"Wkrótce odbędzie się posiedzenie Prezydium Polskiego Związku Piłki Nożnej, gdzie przedstawione zostaną analizy przygotowań i samego startu. I wtedy będzie czas na spokojną, rzeczową ocenę. Nie może być tak, że dwóch oszołomów napisze "zwolnić trenera", a nie tak dawno nie widzieli lepszego od Engela kandydata na stanowisko selekcjonera drużyny narodowej. Oskarżać jest łatwo" - mówi w wywiadzie dla "Trybuny" Grzegorz Lato.
Zapytany, czy na mistrzostwa świata polecieli wszyscy najlepsi polscy piłkarze, Grzegorz Lato podkreśla, że wybór zawodników należy do trenera. Dodaje, że w Polsce każdy chce radzić, ma pomysł na skład reprezentacji. Jego zdaniem Jerzy Engel dobierał sobie graczy i zastanawianie się dziś, kogo mógłby jeszcze zabrać, jest dorabianiem ideologii do wyniku.
W obecnych mistrzostwach świata Grzegorz Lato stawia na Brazylię.
IAR/Trybuna/łut/dj