Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Raczej nie nie należy oczekiwać samorozwiązania Sejmu

0
Podziel się:

Jutro Sejm będzie głosował nad samorozwiązaniem izby. Nie ma na to jednak szans, bo bez głosów posłów SLD nie uda się zgromadzić potrzebnej do tego większości co najmniej 307 głosów. A Sojusz, który przez ponad trzy lata opowiadał się za terminem wiosennym, w styczniu zmienił zdanie i uznał, że wybory powinny odbyć się w konstytucyjnym terminie - czyli jesienią.

Szef partii Józef Oleksy twierdzi, że ten Sejm musi trwać, bo ma jeszcze wiele do zrobienia, a rząd powinien rozpocząć prace nad projektem budżetu na przyszły rok.

Za skróceniem kadencji Sejmu zagłosuje natomiast SLD-owski marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz. Przypomniał on dziennikarzom, że konsekwentnie opowiadał się za wyborami na wiosnę, tak by nowy rząd miał czas na przygotowanie własnego projektu budżetu. Przypomniał, że także Sojusz był wcześniej takiego zdania

Podobnie jak Cimoszewicz zachowa się minister rolnictwa Wojciech Olejniczak.

Według nieoficjalnych informacji, także minister spraw wewnętrznych i administracji Ryszard Kalisz chce poprzeć skrócenie kadencji Sejmu. Obaj ministrowie byli w tej sprawie na dywaniku u przewodniczącego Józefa Oleksego i szefa klubu parlamentarnego SLD - Krzysztofa Janika. Oleksy liczy, że jutro zagłosują tak, jak zdecydowała partia - przeciwko samorozwiązaniu.

Opozycja ocenia, że SLD nie chce oddać wcześniej władzy prawicy. Jan Rokita z Platformy Obywatelskiej powiedział, że prawdziwi komuniści nigdy nie oddają władzy - chyba że się ją im zabierze. A Kazimierz Michał Ujazdowski z PiS-u dodał, że SLD jest gotów trwać w Sejmie mimo sprzeciwu społecznego.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)