Poseł Ligi Polskich Rodzin uważa, że praca komisji zaowocuje postawieniem niektórych osób związanych z prywatyzacją PZU przed Trybunałem Stanu. W innych przypadkach oczekuje on odpowiedzialności przed sądami powszechnymi.
Gość Radia dla Ciebie podkreślił, że działania komisji opierają się nie na poszlakach lecz głównie na dokumentach. Poseł powiedział, że to właśnie różni tę komisję od komisji do sprawy PKN Orlen. I dlatego - zdaniem Dobrosza - wokół kierowanej przez niego komisji jest mniejszy szum medialny.
Poseł Dobrosz skrytykował Włodzimierza Cimoszewicza za zachowanie przed komisją do sprawy PKN Orlen. Według Dobrosza, marszałek Sejmu zachował się wyjątkowo arogancko. Włodzimierz Cimoszewicz korzystając z uprawnień świadka zażądał wykluczenia z jego przesłuchiwania 7 z 8 członków komisji śledczej i wyszedł z sali posiedzeń komisji. Sprawę ma rozstrzygnąć Prezydium Sejmu.