W burzliwej atmosferze rozpoczął się kongres najsilniejszego ugrupowania czeskiej koalicji rządzącej - Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS). Delegaci zdecydują o losach reform społecznych i przetrwaniu bądź upadku centroprawicowego rządu.
W emocjonalnym wystąpieniu skierowanym do 600 delegatów premier i zarazem lider ODS Petr Neczas przyznał po raz pierwszy, że jako przewodniczący partii _ popełnił błędy _. Neczas oświadczył, że nie zdołał w przystępny sposób wyjaśnić Czechom konieczności przeprowadzenia reform. _ ODS traci zaufanie elit politycznych, które mobilizują wyborców, ponieważ jest kojarzona z korupcją i wewnętrznymi sporami _ - przyznał premier.
Lider ODS zapewnił, że niedawna porażka w wyborach samorządowych jest dla niego _ bolesną lekcją polityczną _. _ - ODS powinna wzmocnić sojusz z innymi rządzącymi ugrupowaniami, nie nadużywać języka technokratycznego, czerpać z doświadczeń bezpartyjnych fachowców (...) Jeszcze nie jest za późno. Wyborcy dali nam żółtą kartkę, ale nie czerwoną _ - mówił.
Neczas ostrzegł jednak, że rezygnacja z reform społecznych równałaby się rozpisaniu przedterminowych wyborów parlamentarnych. Zaapelował do grupy pięciu posłów, którzy odmówili poparcia dla reform, aby nie ryzykowali upadku rządu i dojścia do władzy opozycyjnych ugrupowań lewicowych i postkomunistycznych. _ - Bierzecie za zakładników wyborców i państwo _ - ostrzegł.
Apel lidera partii nie przekonał Petra Tluchorza, który stoi na czele pięciu _ zbuntowanych _ w ODS, żądających złagodzenia reform społecznych. - _ Nie chcemy upadku rządu, lecz realizacji obietnic wyborczych. Neczas powinien ponieść konsekwencje swoich działań. Czesi mu zaufali, a on ich zdradził. Podnosi podatek VAT, choć obiecał, że tego nie zrobi. Czy warto ryzykować wściekłość 10 milionów ludzi dla głupich 6 miliardów koron? _ - mówił Tluchorz.
Z kolei były premier i zarazem były lider partii Mirek Topolanek porównał ODS do _ tonącego Titanica _. _ - ODS jest w takiej samej sytuacji, jak zanikająca grupa etniczna łużyckich Serbów. Zbliża się do swojego końca, do parlamentarnego progu wyborczego. Trzeba powołać sztab kryzysowy, który prowadziłby ODS do nowego kongresu _ - radził Topolanek.
ODS traci pozycję lidera reform po przegranych wyborach samorządowych, uzupełniających wyborach do Senatu i utracie większości w Izbie Poselskiej. Przedterminowych wyborów domaga się lewicowa opozycja. Związki zawodowe i stowarzyszenia obywatelskie planują na 17 listopada ogólnokrajowe demonstracje. W tych warunkach tylko nadzwyczajna dyscyplina kierownictwa partii i członków ODS może zapewnić kontynuację reform centroprawicowego rządu.
W niedzielę oczekiwane są wybory przewodniczącego ODS. Zdaniem politologów Neczas powinien je wygrać, mimo że uzyskał nominację tylko w dziesięciu z czternastu krajów (województw). Grupa posłów kierowana przez Petra Tluchorza nie wystawiła bowiem swojego kontrkandydata.
Jeśli Neczas zostanie ponownie szefem ODS, zwiększą się jego szanse na przeforsowanie reform społecznych w Izbie Poselskiej. Posiedzenie zaplanowano na 6 listopada. Neczas połączył głosowanie z wotum zaufania dla rządu, mimo że ten ostatni może liczyć na poparcie tylko 99 deputowanych w 200-osobowej Izbie Poselskiej.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Czeski rząd blisko upadku. Jak na ostrzu noża Aby zapobiec upadkowi gabinetu, premier wycofał dziś z Izby Poselskiej rządowy wniosek pakietu reform społecznych. | |
Ostre "nie" dla wspólnego nadzoru bankowego Uchwałę obu izb parlamentu poparł prezydent Vaclav Klaus. | |
VAT tam nie wzrośnie? Koalicjant stawia weto Czeski minister finansów Miroslav Kalousek poinformował, że zwróci się do Izby Poselskiej o wycofanie rządowego projektu budżetu w sytuacji. |