Profesor Religa otworzył dziś w Opolu swoje biuro wyborcze. Uczestniczył także w konferencji na temat ordynacji wyborczej.
"Konstrukcje drugiej tury są jeszcze trudne do przewidzenia, ale w układzie: twardy przedstawiciel lewej strony i przedstawiciel prawej, oczywiście poprę kandydata prawej strony" - zapowiedział Religa.
Pytany o stosunek do zmian w ordynacji wyborczej, i wprowadzenia jednomandatowych okręgów, Religa odpowiedział, że zdecydowanie powinny one obowiązywać w wyborach samorządowych i do Senatu. Dodał, że w izbie wyższej parlamentu powinien dodatkowo obowiązywać zakaz powstawania klubów partyjnych.
"W Senacie powinny być indywidualności, ludzie o ogromnym doświadczeniu i wiedzy. Po prostu Rada Starszych" - argumentował.
Zdaniem Religi, w Senacie w aktualnej postaci często dochodzi do sytuacji, że senatorowie w prywatnych rozmowach popierają jakąś inicjatywę, a w głosowaniu wypowiadają się przeciw - bo tak nakazuje im ich partia.
Zarejestrowany z nr 1 kandydat na prezydenta opowiada się jednak za dotychczasową ordynacją wyborczą w wyborach do Sejmu. Jak zaznaczył, obawia się sytuacji, że wprowadzenie jednomandatowych okręgów w wyborach do Sejmu zaowocuje "albo totalnym rozbiciem politycznym, albo sytuacją, kiedy 50 proc. posłów w ogóle nie należy do żadnej partii. Ta ostatnia, wysoce teoretyczna
możliwość, mogłaby uniemożliwić rozsądne prowadzenie polityki" - podkreślił.
"Sejm jest dla polityków i dla partii politycznych. Tam ludzi spoza branży nie powinno w ogóle być" - dodał.
Sztab wyborczy Religi w Opolu mieści się przy ul. Szpitalnej. "Skojarzenie jest bardzo dobre - wielorakie wątki można tutaj wysnuwać, łącznie z tym, że reprezentuję określony zawód. A skoro tak - to leczymy Polskę" - oświadczył kandydat.
Religa zapowiedział w Opolu, że zamierza zostać "stuprocentowym politykiem". "Teraz z pełną świadomością chce zostawić inne moje zainteresowania życiowe i zająć się polityką". Podkreślił, że nie jest nowicjuszem - kilkanaście lat uczestniczył w polityce "nie na obrzeżach, tylko w centrum".
Dodał, że jego pozycja w świecie polityki sprawia kłopot wielu osobom. "Politycy mają ze mną ogromny problem. Z jednej strony mówią, Religa nie jest politykiem, z drugiej, jak im jest wygodnie to przypominają, że byłem przewodniczącym BBWR, i dwukrotnie senatorem... Ludzie zdecydujcie się, czy jestem politykiem, czy nie" - zaapelował.