Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosną zaległości podatkowe, uważa NIK po kontroli urzędów skarbowych

0
Podziel się:

Wzrastają zaległości podatników wobec państwa i zwiększa się nieściągalność podatków. W pierwszej połowie 2000 r. zaległości wynosiły ponad 8 mld zł

- poinformował we wtorek prezes NIK Janusz Wojciechowski.

NIK przedstawiła wyniki kontroli działalności urzędów skarbowych od początku 1998 r. do połowy 2000 r. Poinformowano, że urzędy nie spieszyły się ze ściąganiem długów podatkowych i często odwlekały ich egzekucję bądź ją przerywały.

Według Wojciechowskiego, nieściągalność podatków to jeden z głównych grzechów budżetu państwa. 'Jest dowolność w postępowaniu wobec podatników' - powiedział Wojciechowski. Dodał, że administracja państwowa jest obszarem bardzo korupcjogennym.

Z raportu wynika, że na koniec 1998 r. postępowaniem egzekucyjnym objęto prawie 60 proc. zaległości, a rok później nieco ponad 50 proc.

'Pogarszanie się efektywności egzekwowania zaległości podatkowych spowodowało, że z każdej złotówki zaległości podatkowych wyegzekwowano w 1998 r. 28 grosze, zaś w 1999 - 23 grosze' - czytamy w raporcie.

W 18 urzędach skarbowych NIK stwierdziła nieuzasadnione opóźnienia i przerwy w czynnościach egzekucyjnych. 'W ocenie NIK, opóźnienia w księgowaniu zobowiązań podatkowych mogą być, w niektórych przypadkach, przejawem występowania korupcji' - donosi raport.

Izba zawiadomiła prokuraturę o popełnieniu przestępstwa przez byłego naczelnika Urzędu Skarbowego w Brzesku. Według kontrolerów, bezpodstawnie wstrzymał on postępowanie egzekucyjne jednego podatnika (był on państwu winien ponad 76 tys. zł) oraz dopuścił do przedawnienia długu innej osoby (ponad 83 mln zł).

W Urzędzie Skarbowym w Płońsku jeden z pracowników przetrzymywał dwie deklaracje podatkowe, co spowodowało opóźnienie w zaksięgowaniu zaległości, a potem opóźnienie we wszczęciu postępowania egzekucyjnego.

Z raportu wynika, że urzędy skarbowe - w niektórych przypadkach - wstrzymywały prowadzenie egzekucji i rozkładały podatnikom dług na raty, mimo iż nie płacili ich w terminie. Stało się tak m.in. w urzędach w Lublinie, Strzelinie, Grójcu, Ustrzykach Dolnych, Ropczycach, Gdańsku, Grodzisku Wielkopolskim i Wrześni.

'W wyniku nieuzasadnionych preferencji w spłacie zaległości podatkowych nie była prowadzona egzekucja wobec kwoty wynoszącej co najmniej 6,4 mln zł. Ponadto Urząd Skarbowy w Grójcu udzielił kolejnej ulgi w spłacie zaległości podatkowej w kwocie 5,7 mln zł poprzez odroczenie terminu płatności, pomimo że wcześniej rozłożył ją na raty' - czytamy w raporcie. Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o firmę przedsiębiorcy Kazimierza Grabka.

Kontrola wykazała, że w kilku przypadkach urzędy nie kierowały zawiadomień do organów ścigania, mimo iż miały ku temu podstawy. Na przykład Urząd Skarbowy Warszawa-Ursynów nie zawiadomił prokuratury, choć widział, że podatnicy chcąc zataić swoją działalność gospodarczą posługują się fałszywymi danymi.

NIK krytykuje także sposób postępowania urzędów z zabranym podatnikom mieniem (za niepłacenie podatków). W Limanowej w postępowaniu egzekucyjnym zabrano 400 tys. litrów moszczu jabłkowego - surowca do produkcji wina. Połowa uległa zniszczeniu przez niewłaściwe zabezpieczenie i brak nadzoru. Podobnie stało się z urządzeniami produkcyjnymi dłużnika z Przasnysza. Maszyny zostały zdekompletowane i straciły swoją wartość.

podatki
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)