Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Osiecki
|

Safjan: Nawet złe ustawy trzeba wykonywać

0
Podziel się:
Safjan: Nawet złe ustawy trzeba wykonywać

Money.pl: Jak Pan ocenia fakt, że premier nawołuje, aby nie wykonywać ustawy uchwalonej przez Sejm? Chodzi o ustawę dającą wojewodom prawo zawetowania decyzji samorządów dotyczących sposobu wykorzystywania funduszy unijnych. Premier zabronił wojewodom stosowania zapisów tej ustawy.

Profesor Marek Safjan, były prezes Trybunału Konstytucyjnego: Uważam, że ta ustawa w takiej wersji w ogóle nie powinna była przejść przez proces ustawodawczy, a potem nie powinna być podpisana przez prezydenta. Ale skoro tak się stało, to ona jest obowiązująca i w tej sytuacji decyzja premiera wydaje się nieco dziwna.
Przy okazji całej sprawy pojawia się nowy standard, polegający na tym, że premier będzie kontrolował w ten sposób działania wojewodów. To jest bardzo dziwaczna sytuacja, która nie sprzyja przejrzystości prawnej.

Money.pl: Czy to, co się stało, nie zaburza podziału władzy? Bo Sejm, jako władza ustawodawcza, przyjął pewne rozwiązanie, a premier, czyli władza wykonawcza, nie pozwala z niego skorzystać.

M.S.: Tu nie ma zaburzeń w relacji między władzami. Wojewoda jest reprezentantem rządu i on wykonuje swoje kompetencje właśnie w imieniu rządu. To jest sprawa wewnętrznych relacji między wojewodą, a prezesem rady ministrów. Rzeczywiście jest to sprawa dość dziwaczna i niejasna, ale to jednak bardziej problem wewnętrzny władzy wykonawczej - a nie relacji pomiędzy władzą wykonawczą, a Sejmem.

Money.pl: Ale skoro premier zakazuje wojewodom korzystania z zapisu ustawy...

M.S.: Nie znam dokładnie ostatecznego stanowiska premiera, wiem o nim tylko z relacji mediów, a one są niejasne. Jest w nim mowa, że wojewoda może zawetować decyzje samorządowców, ale o każdym wecie musi poinformować premiera. Prezes rady ministrów ma prawo żądać informacji od wojewody na temat jego działań, bo przecież w ten sposób nadzoruje jego prace. I w takim razie, wbrew temu, co podawała część prasy, nie jest to zakaz korzystania z kompetencji.

Money.pl: Rzeczywiście trudno jest w tej chwili powiedzieć, jak jest tak naprawdę...

M.S.: Tak, trudno też w tej sytuacji komentować. Oczywiście, gdyby był zakaz korzystania z tego weta, byłoby to sprzeczne z ustawą.

Money.pl: Czy nie powinno się szybko uporządkować tej sytuacji? Czy parlament albo rząd nie powinny natychmiast przygotować nowelizacji?

M.S.: Zdecydowanie jak najszybciej powinna nastąpić nowelizacja tej ustawy, bo ona w ogóle w takim kształcie nie powinna być przyjęta. To rozwiązanie jest sprzeczne z ideą samorządności i blokuje możliwość racjonalnego wykorzystania środków zgodnie z intencjami samorządów. Przecież cała idea samorządności polega na tym, żeby te środki wykorzystać zgodnie z potrzebami bardzo zindywidualizowanymi samorządów. Natomiast jeżeli ta ustawa została już podpisana przez prezydenta i jest obowiązująca, to jedyną drogą, aby uchronić się od takich konsekwencji, jest nowelizacja i ona powinna nastąpić szybko.

Money.pl: Nie jest pan zdziwiony, że żadna z partii nie zaskarżyła ustawy do Trybunału Konstytucyjnego?

M.S.: Być może jeszcze tak się stanie. Bardziej mnie dziwi, że posłowie, którzy wyrażali wcześniej swoje niezadowolenie z takiego rozwiązania, nie byli obecni na sali plenarnej podczas głosowania. I to bardziej mnie zdumiewa niż fakt, ze dotąd ustawy nie zaskarżono do Trybunału.

wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)