Prezydent Francji Nicolas Sarkozy obiecał, że rząd jak najszybciej zajmie się oceną strat po wczorajszym przejściu huraganu nad południowo-zachodnią częścią kraju. Nicolas Sarkozy odwiedził tereny, przez które wczoraj przeszła huraganowa wichura.
Francuski prezydent stwierdził, że _ wyciągnięto lekcję _ z dramatu jaki rozegrał się w tym samym regionie w 1999 roku. Wtedy w wyniku huraganu zginęły 92 osoby, tym razem tragiczny bilans jest mniejszy - są cztery ofiary śmiertelne i kilkanaście osób jest rannych.
Francuskie służby meteorologiczne ostrzegły przed żywiołem na 14 godzin zanim nadciągnął huragan. Osiągnął on szybkość 192 kilometrów na godzinę.
Nicolas Sarkozy zapowiedział, że sytuację uda się opanować w ciągu tygodnia. Na razie wiadomo, że straty materialne są ogromne.
Trwa kontrolowanie torów kolejowych sieci liczącej ponad półtora tysiąca kilometrów. Nieprzejezdnych jest wiele dróg, szczególnie lokalnych. Ponad milion domów jest bez prądu, a 350 tysięcy bez telefonów.
Francuskim energetykom pomagają ekipy z Wielkiej Brytanii i z Niemiec.
Ogromne są straty w drzewostanie w liczącym milion hektarów kompleksie leśnym w Landach. Nad Zatoką Arcachon oczyszczane są szosy z piasku naniesionego z najwyższej wydmy w Europie z Pyli.
ZOBACZ TAKŻE: