Marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz ogłosi dziś, czy będzie kandydował na prezydenta.
Marszałek przypomniał w "Sygnałach Dnia", że przed miesiącem postanowił wycofać się z życia politycznego. Za tą decyzją przemawia zdegustowanie jakością polskiej polityki. Za powrotem do życia politycznego przemawiają natomiast, jak powiedział Cimoszewicz, podziały i skłócenie społeczeństwa, a także trudna sytuacja w Unii Europejskiej i problemy w stosunkach Polski z niektórymi sąsiadami.
Cimoszewicz powiedział, że jeśli zdecyduje się kandydować, to będzie realizował własną wizję, a nie wizję jakiejś grupy politycznej. Wyraził też żal, że gdyby kandydował, to będzie musiał walczyć z innym politykiem lewicy.
Włodzimierz Cimoszewicz powiedział, że z sympatią i nadzieją obserwuje ostatnie zmiany w SLD. Przypomniał, że wielokrotnie krytykował negatywne zjawiska w Sojuszu, podkreślając, iż odpowiadają za nie niektórzy politycy tej partii. Marszałek Sejmu dodał, że politycy, którzy skompromitowali się w oczach społeczeństwa, nie powinni kandydować w wyborach.