Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sygnały dnia - B.Borusewicz o robotniczym proteście sprzed 25 lat

0
Podziel się:

Bogdan Borusewicz, inicjator sierpniowego strajku w Gdańsku, powiedział, że PRL-owskie media ignorowały tamten robotniczy protest. Borusewicz przypomniał w Sygnałach Dnia, że postanowił zorganizować strajk w obronie wyrzuconej z pracy w stoczni Anny Walentynowicz.

Gość Jedynki ujawnił, że o przygotowywanym strajku w Stoczni Gdańskiej wiedziało zaledwie 5 osób. Borusewicz wspomina, że w ramach przygotowań wydrukowano 8 tysięcy ulotek. Podkreślił, że Lecha Wałęsy do udziału w strajku nie musiał namawiać.
Bogdan Borusewicz powiedział, że naczelną zasadą było, by robotnicy nie opuszczali stoczni, nie wychodzili na ulice. Chodziło o to, by nie powtórzyć dramatycznego błędu z 1970 roku. Wtedy milicja i wojsko strzelały do robotników demonstrujących na ulicach.
Borusewicz wyjawił, że w sierpniu 80 wiedział, iż władza przygotowuje siłowe złamanie strajków. Wyjaśnił, że trzeba było za wszelką cenę nie dać się sprokować władzy. I to się udało. Zdaniem gościa Jedynki, ówczesny pierwszy sekretarz partii komunistycznej Edward Gierek nie chciał użyć siły. Borusewicz przypomniał, że Gierek objął władzę po Władysławie Gomułce. A Gomułka w grudniu 1970 użył siły i przegrał.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)