Money.pl: Czy najświeższa ankieta NBP, z której wynika że banki spodziewają się zaostrzenia polityki kredytowej w segmencie kredytów mieszkaniowych i konsumpcyjnych oznacza, że dla przeciętnego Polaka kończy się okres łatwego dostępu do kredytów?
Mateusz Szczurek, główny ekonomista ING Bank : Wyników tej ankiety nie należy tak bezpośrednio przekładać na warunki zaciągania kredytów przez klientów detalicznych. Warto pamiętać, że takie oczekiwania były już wcześniej i dotychczas nie sprawdzały się. A jeśli doszłoby do faktycznych zmian w polityce banków to sadzę, że zaostrzenie weryfikacji kredytobiorców odzwierciedlone będzie najpierw wobec firm, szczególnie dużych.
Proces spowolnienia gospodarczego będzie widoczny najpierw w sektorze przedsiębiorstw. Kondycja gospodarstw domowych nadal systematycznie się poprawia i tu póki co do odwrócenia trendu szybko nie dojdzie.
Money.pl: Polacy coraz więcej zarabiają, czyli są coraz bardziej wypłacalni i atrakcyjni jako klienci banków.
M.S.: Płace faktycznie rosną szybko, ale należy pamiętać, że stopy procentowe również idą w górę. Banki nie powinny stosować wobec klientów detalicznych bardziej restrykcyjnych warunków kredytowania niż obecnie. Jednak należy również pamiętać, że najbardziej wiarygodni klienci, czyli po prostu ci na których już wcześniej było stać na zaciągnięcie kredytu i kupno mieszkania już to zrobili.
Na rynku pozostają klienci o mniejszych możliwościach finansowych. W efekcie instytucje mogą być ostrożniejsze w udzielaniu kredytów, zwłaszcza że dotychczas nie zacieśniały mocno warunków kredytowych na rynku nieruchomości. Tymczasem jeśli doszłoby do utrwalenia trendu spadkowego cen mieszkań to wzrosłoby ryzyko zabezpieczeń hipoteki, co mogłoby grozić podobnym zacieśnieniem warunków udzielania kredytów jak obserwowane w ostatnim roku w USA.
Money.pl: *Czy właśnie echa kryzysu za oceanem wpływają na konserwatywną postawę banków w ankiecie?*
M.S.: Kryzys finansowy w USA wpłynął na nastroje bankowców. Jednak oczekiwania zaostrzenia polityki kredytowej banków są spowodowane również innymi czynnikami, m.in. rosnącymi stopami procentowymi.
Instytucje muszą też utrzymywać zwiększone kapitały w celu zapewnienia bezpieczeństwa wypłacalności. Dodatkowo mają ograniczoną dostępność finansowania w związku z niedostateczną ilością pieniądza na rynku międzybankowym.