Gość Salonu politycznego Trójki zwrócił uwagę, że z ujawnionej wczoraj teczki obecnego premiera nie wynika, że był on etatowym i stałym współpracownikiem w sensie formalnym. "Był to jednak taki agencik" - dodał.
Zdaniem Ludwika Dorna, Leon Kieres postąpił dobrze ujawniając dokumenty służb bezpieczeństwa na temat Marka Belki. Podkreślił, że w ten sposób ucięto spekulacje w tej sprawie. Szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości opowiedział się ponadto za pełnym ujawnieniem teczek agentury, aparatu bezpieczeństwa i polityków.
Odnosząc się do referendum w sprawie konstytucji europejskiej, Ludwik Dorn powiedział, że warto odczekać z jej ratyfikacją. Według niego, czas ten pozwoli zastanowić się, co zrobić dalej w tej sprawie.