Prezydenci polskich miast mówią dosyć - koniec z partyjniactwem na Wiejskiej! Zamierzają wystawić własnych kandydatów do Senatu, z których żaden nie będzie członkiem jakiejkolwiek partii. W ten sposób w polskim parlamencie ma pojawić się zupełnie nowa jakość, oczywiście lepsza od tej, którą już znamy. Nasi samorządowcy powinni jednak wiedzieć, że nie będą pierwszymi, którym się to w Polsce uda.
Postulat odpartyjnienia życia politycznego był już bowiem bardzo popularny przed wojną. Podnosił go Józef Piłsudski i wraz ze swoim otoczeniem wypłynął na nim do władzy. Jego stronnicy zamiast tworzyć partię, stworzyli Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem Józefa Piłsudskiego. Wystawił on swoich bezpartyjnych, a jakże, kandydatów do Sejmu i Senatu i bez problemu wygrał w pełni demokratyczne jeszcze wtedy wybory.
Piłsudskiemu taka bezpartyjność jednak nie wystarczała. Polacy uparcie wybierali również jak najbardziej partyjnych posłów, którzy nie szczędzili słów krytyki wobec bezpartyjnego rządu i blokowali jego niektóre inicjatywy. W ramach pogłębiania procesu odpartyjnienia liderzy czołowych ugrupowań opozycyjnych zostali więc aresztowani, a następnie osądzeni w tzw. procesie brzeskim. W akcie oskarżenia widniał zarzut próby przejęcia władzy. Sąd uznał to za niezwykle groźny zamiar i skazał partyjnych polityków na kary więzienia.
Dutkiewicz mówi, kogo chciałby na swojej liście:
[ ( http://static1.money.pl/i/h/125/t117117.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/dutkiewicz;samorzadowcy;do;senatu,60,0,866364.html)"Jestem w kontakcie z senatorem"
Jako że nie dostali oni dożywocia i mogli popaść w recydywę, bezpartyjni podjęli jeszcze dalej idące kroki. Uchwalili nową konstytucję, która _ de facto _ uniemożliwiła partiom politycznym wejście do kolejnego Sejmu.
W ten sposób w 1935 roku doczekaliśmy się pełnego odpartyjnienia. Szkoda tylko, że cieszyliśmy się nim zaledwie przez 4 lata. Najwyraźniej nie wystarczyło ono do zbudowania wystarczająco silnego i sprawnego państwa, które byłoby w stanie sprostać ówczesnym wyzwaniom. Coś, co było przedstawiane, jako lekarstwo na wszystkie problemy, okazało się co najwyżej niezbyt skutecznym placebo.
Prezydentowi Dutkiewiczowi i jego kolegom życzę, żeby mieli więcej szczęścia, choć na razie deklarują oni głównie wolę ograniczenia wpływów partii politycznych. Reszta ich celów rysuje się bardzo mgliście. Cała nadzieja w tym, że ponoć nic dwa razy się nie zdarza, a Dutkiewicz to nie Piłsudski.
| Więcej na temat wyborów przeczytasz w artykułach: | |
|---|---|
| [ ( http://static1.money.pl/i/h/203/t103371.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/prezydent;zdecydowal;bedziemy;glosowac;9;pazdziernika,33,0,886049.html) | Komorowski zdecydował, kiedy będziemy głosować Wybory będą jednodniowe. Prezydent żałuje, że nie uda się ich przeprowadzić w formie dwudniowej. |
| [ ( http://static1.money.pl/i/h/111/t153967.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/tomasz;nalecz;jednomandatowe;okregi;wyborcze;nie;zmienia;ukladu;sil,71,0,886087.html) | Szansa, żeby zmienić Sejm. To eksperyment Doradca prezydenta Tomasz Nałęcz zwrócił uwagę, że nowy tryb wybierania senatorów pokaże, czy Polacy są gotowi obdarzyć zaufaniem osoby niezwiązane z partiami politycznymi. |
| [ ( http://static1.money.pl/i/h/51/t89139.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/wiadomosci_agencyjne/pap/artykul/nie;trzeba;spelniac;obietnic;wyborczych;taki;jest;wyrok;ukrainskiego;sadu,186,0,885946.html) | Sąd: Nie trzeba spełniać obietnic wyborczych Prezydent nie musi spełniać obietnic danych w kampanii wyborczej - uznał Naczelny Sąd Administracyjny Ukrainy, odrzucając pozew obywatela tego kraju, niezadowolonego, że prezydent Wiktor Janukowycz nie realizuje swych haseł wyborczych. |
Autor jest dziennikarzem Money.pl