Żądanie przez Telewizję Polską opłat za reemisję jej naziemnych programów jest dla operatorów telewizji kablowych nie do przyjęcia - uważa Marek Sowa, wiceprezes UPC Polska i prezes Związku Mediów PKPP Lewiatan.
TVP żąda od operatorów telewizji kablowych i satelitarnych opłat
za reemisję swoich programów - Jedynki, Dwójki, Trójki, TV Polonia i TV Kultura. Według Telewizji Polskiej, "kablarze" biorą programy telewizji publicznej za darmo.
Nie za darmo jednak oglądają je widzowie. Płacą obowiązkowy abonament, który trafia do budżetu telewizji publicznej. Poza tym klienci kablówek dokonują opłat na rzecz operatorów za przesyłanie sygnału. Oznacza to, że widzowie oprócz abonamentu RTV musieliby zapłacić także wyższe opłaty operatorom, za to, że ci przesyłają im sygnał z programami telewizji publicznej.
Zdaniem Jarosława Szczepańskiego, rzecznika TVP, to nic złego. Po prostu osoby, które płacą abonament, powinny płacić mniej za dostęp do telewizji kablowej.
Według Sowy z UPC, TVP już zajmuje na polskim rynku mediów wyjątkowo uprzywilejowaną i dominującą pozycję. Uzyskuje wpływy zarówno z powszechnego abonamentu radiowo-telewizyjnego, jak i z emisji reklam.
Sowa przypomniał, że zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji,
operatorzy są zobowiązani do rozprowadzania naziemnych programów telewizji publicznej, "więc to oni mają podstawy prawne do pobierania opłat od TVP".
"Nowa danina na rzecz TVP byłaby równoznaczna z podwójnym opodatkowaniem abonentów sieci kablowych i platform satelitarnych" - uważa Sowa.
Według Roberta Kroplewskiego, dyrektora departamentu prawnego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, sieci kablowe nie mają wyboru: muszą nadawać programy telewizji publicznej, a żądanie od nich opłat za to może naruszać konkurencję. KRRiT nie zajęła jeszcze stanowiska w tej sprawie. Czeka na zakończenie negocjacji TVP i operatorów kablowych.