Kadłub tankowca przełamał się na pół na wodach podlegających ratownictwu morskiemu Portugalii. Ropa z tankowca, należącego do greckiego armatora zanieczyściła już galicyjskie wybrzeże na długości około 200 kilometrów i zagraża hiszpańskim rzekom uchodzącym do Atlantyku. Jeśli grodzie wewnątrz statku nie wytrzymają, do Atlantyku może dostać się ponad 70 tysięcy ton ropy niskiej jakości, zawierającej dużo siarki, której produkcja i sprzedaż jest w Unii Euroipejskiej zabroniona.
Według portugalskich meteorologów plama oleju z tankowca może dotrzeć do brzegów Hiszpanii w ciągu 48 godzin. Paliwo zatruło już akweny rybackie - około 4,5 tysiąca rybaków i hodowców skorupiaków zostało pozbawionych głównego źródła utrzymania.
Katastrofa spowodowała do tej pory straty w wysokości 90 milionów euro.
26 letni statek był w złym stanie technicznym. Kapitan statku cysterny płynącego do Gibraltaru został w piątek aresztowany pod zarzutem działania na szkodę środowiska, naruszenia prawa morskiego i utrudnienia akcji ratunkowej.