Tysiące osób protestowały się przy trasie sztafety z ogniem olimpijskim. Na razie protesty przebiegają spokojnie. Do pilnowania 10 kilometrowej trasy sztafety olimpijskiej skierowano 700 policjantów.
Teren chińskiego konsulatu otoczono metalowymi barierkami. Władze San Francisco ograniczyły ruch powietrzny nad miastem, a przy nabrzeżu pojawiły się łodzie patrolowe.
Rzeczniczka organizacji Studenci na Rzecz Wolnego Tybetu Sering Lama powiedziała Polskiemu Radiu, że w protestach bierze udział ponad 4 tysiące osób. - _ Dużą część z nas - ponad 2 tysiące osób -stanowią Tybetańczycy. Są też zwykli mieszkańcy San Francisco oraz grupy z Tajwanu i obrońcy praw człowieka w Chinach _. Sering Lama wyraziła nadzieję, że protesty w będą miały pokojowy charakter. - _ W Paryżu i Londynie znalazła się grupa osób, które postanowiły zamanifestować swój sprzeciw wobec polityki Chin. To może się powtórzyć i dzisiaj chociaż nasza organizacja wezwała swoich członków do niestosowania przemocy _ - powiedziała rzeczniczka.
Wielu przedstawicieli mniejszości chińskiej w Stanach Zjednoczonych wyraża jednak dezaprobatę z powodu protestów. Kilkuset studentów z Chin zorganizowało w San Francisco kontrmanifestację.