Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|

Tak zarabia się na kolejkach w NFZ. Po naszej publikacji posłanka pisze do ministra

146
Podziel się:

Pieniądze w NFZ przepływają urzędnikom przez palce. Przez turystykę medyczną. Zofia Czernow z PO zgłosiła interpelacje ws. leczenia zaćmy w czeskich klinikach. - Mieszkam na południu Polski i obserwuję wycieczki Polaków do Czech. Tymczasem nasze szpitale spokojnie mogłyby obsłużyć pacjentów - mówi money.pl posłanka, która oczekuje od ministra zwiększenia limitów na problematyczne zabiegi.

W Polsce na zabieg usunięcia zaćmy czeka się się latami, w Czechach kolejek nie ma.
W Polsce na zabieg usunięcia zaćmy czeka się się latami, w Czechach kolejek nie ma. (ARTUR BARBAROWSKI)

Jak już pisaliśmy w money.pl, skala turystyki medycznej do Czech przybiera na sile. Szczególnie jeżeli chodzi o operacje zaćmy. Waldemar Gawrol, prezes OneDayClinic, zaczynał od wożenia pacjentów busami. Biznes uruchomił w maju, w czerwcu miał pierwszego pacjenta, a w lipcu interes ten był już dochodowy.

Na tyle dochodowy, by po dwóch latach wybudować klinikę w czeskiej Ostrawie. Obecnie na zabiegi jeździ tam już około 400 Polaków miesięcznie. Zainteresowanie jest duże, bo w Polsce na ten zabieg czeka się latami, w Czechach kolejek nie ma (nie tylko w tej polsko-czeskiej klinice), a za operacje pieniądze zwraca NFZ.

Zobacz także: Rezydenci: nasze życie osobiste toczy się na oddziałach

Mamy tu zatem do czynienia z sytuacją, w której polski przedsiębiorca, budując klinikę w Czechach, zakłada tam firmę. Oczywiście pomaga polskim pacjentom, bo ci nie stoją w kolejkach, tyle że podatki z tej kliniki trafiają do czeskiego budżetu, a płaci za to nasz NFZ.

Wszystko za sprawą niewystarczającej limitów na te zabiegi zaplanowane przez rodzimy Fundusz Zdrowia w polskich szpitalach. Jedynym ratunkiem dla pacjentów, którzy nie chcą stać w kilkuletnich kolejkach, jest możliwość skorzystania z procedury transgranicznej, do której prawo ma każdy obywatel Unii.

Nawet nie trzeba płacić za wszystko

Pozwala ona na wybór kraju, w którym odpowiednia procedura medyczna czy zabieg będą przeprowadzone. Jedyna trudność polega na tym, że za operację trzeba zapłacić z własnej kieszeni, a potem dopiero ubiegać się o zwrot z NFZ.

Rzecz jednak w tym, że coraz częściej firmy takie jak OneDayClinic, płacą za to z własnej kieszeni i same też ubiegają się o refundacje. Pacjent płaci tylko za transport i hotel. Dlatego trudno się dziwić, że chętnych stale przybywa.

- To oczywiste, że to nie jest normalna sytuacja. Wiem, bo dokładnie sprawdziłam, że szpitale, choćby w Jeleniej Górze skąd pochodzę, mają nowoczesny sprzęt i kadrę do tych zabiegów, ale mają za małą liczbę kontraktów na te operacje - mówi Zofia Czernow.

Jak przekonuje, problem obserwuje już od dłuższego czasu. Rozmawiała nie tylko ze szpitalami, ale też z organizatorami medycznej turystyki i zdążyła już sobie wyrobić opinie na ten temat. Nasza publikacja sprawiła jednak, że postanowiła wreszcie zapytać ministra zdrowia, co zamierza z tym zrobić.

- Liczę, że dowiem się jaka jest tego skala. Uważam, że to niedopuszczalne w sytuacji, kiedy nasze szpitale mają problemy finansowe. Przecież na tych operacja to one właśnie mogłyby zarobić, ale nie daje się im tej szansy - mówi Czernow.

Dlatego posłanka zapowiada, że będzie tę sprawę pilotować. Jak zaznacza, nie chodzi jej o niszczenie inicjatywy polskich przedsiębiorców, ale o dobro polskich pacjentów i kondycje służby zdrowia.

To przecież prosty zabieg

- Zrozumiałabym jeszcze, gdyby chodziło o jakieś skomplikowane operacje i nowoczesne procedury, z którymi sobie nie radzimy w kraju. Wtedy jak najbardziej procedura transgraniczna znajduje zastosowanie. Tymczasem operacja zaćmy to dość prosty zabieg. Jednak przez niedostateczne kontraktowanie, polskie szpitale tracą szanse na uczciwy dochód - dodaje Zofia Czernow.

Dlatego posłanka PO w interpelacji pyta "dlaczego NFZ nie zwiększy limitów dla polskich szpitali w celu skrócenia kolejek, a przekazuje miliony złotych dla szpitali czeskich"?

Jak już pisaliśmy w WP, operacje zaćmy nie są jedynym celem turystyki medycznej naszych rodaków. Z innych względów niż kolejki i niewystarczające kontrakty, nawet 800 Polek rocznie jeździ do jednej z niewielkich czeskich klinik, by usunąć tam ciąże.

Wystarczy do tego badanie krwi i około 2 tys. zł w gotówce. Kobiety na miejsce docierają busami, które cyklicznie odjeżdżają z Warszawy i Krakowa.

wiadomości
gospodarka
KOMENTARZE
(146)
WYRÓŻNIONE
Pacjentka (po...
8 lat temu
Dla lekarzy w polskich szpitalach, NIE ma prostych zabiegów. Dla nich zabiegi dzielą się na: wykonywane po znajomości, za duże pieniądze i na zwykłych pacjentach.
wiesio
8 lat temu
Bo Polska to dziwny kraj z cymbałami na wysokich, urzędniczych stołkach, szkodzącymi obywatelom i Polsce i nie odpowiadającymi za te szkody.
nik
8 lat temu
to dobrze, na biednego nie trafilo, Polska to bogaty kraj, na wszystko jest stac, nawet na najdrozsze autostrady, zaden niemiec niemialby szansy tyle placic za przejazd paru kilometrow
...
Następna strona