Podczas mszy żałobnej za poległego kapitana biskup polowy Wojska Polskiego Sławoj Leszek Głódź przypomniał zasługi poległego oficera. "Poprzez swoją żołnierską służbę, wierność przysiędze, swój profesjonalizm połączony w tej ostatniej godzinie życia z ofiarnością, bo przecież poszedł pierwszy do miny, dobrze się zasłużył ojczyźnie, Wojsku Polskiemu, a jego podwładni i koledzy zawdzięczają mu życie" - mówił o zmarłym biskup Głódź.
Biskup polowy Wojska Polskiego podkreślił, że śmierć kapitna Stróżaka nie może być powodem wycofania polskich żołnierzy z Iraku. "Myśmy tam pojechali z oliwną gałązką pokoju i nie wolno się wycofywać w tej sytuacji, trzeba tam pozostać, by spełnić misję, by zapanował pokój" - mówił biskup Głodź.
Kapitan Sławomir Stróżak zmarł w minioną sobotę w wyniku ran, które odniósł podczas wybuchu miny. Widząc niebezpieczeństwo wstrzymał konwój, którym dowodził i sam poszedł na rozpoznanie. Wówczas została odpalona mina - pułapka. Konwój został uchroniony przed odpaleniem drugiego ładunku - kilkuset kilogramów materiałów wybuchowych. Kapitan Stróżak uratował 15 osób. Dziś zostanie pochowany na cmentarzu w dzielnicy Bielska - Wapienicy.