Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Arkadiusz Droździel
|

Więcej państwa w gospodarce i zwiększenie wydatków - to główna idea paktu

0
Podziel się:

Sondażom zawdzięczamy to, że w marcu ponownie nie musimy wybierać parlamentarzystów. Dzięki nim nastąpił zwrot akcji na scenie politycznej. PiS-owi uświadomiły one bowiem, że nie ma szans na samodzielne rządzenie w przypadku wcześniejszych wyborów. Samooobronie pokazały, że musi się liczyć z gorszym wynikiem niż we wrześniu. Natomiast LPR musiałby się gorąco modlić, aby w ogóle do nowego parlamentu się dostać.

Więcej państwa w gospodarce i zwiększenie wydatków - to główna idea paktu

Sondażom zawdzięczamy to, że w marcu ponownie nie musimy wybierać parlamentarzystów. Dzięki nim nastąpił zwrot akcji na scenie politycznej. PiS-owi uświadomiły one bowiem, że nie ma szans na samodzielne rządzenie w przypadku wcześniejszych wyborów. Samooobronie pokazały, że musi się liczyć z gorszym wynikiem niż we wrześniu. Natomiast LPR musiałby się gorąco modlić, aby w ogóle do nowego parlamentu się dostać.

W takich oto okolicznościach trzej trubadurzy: Jarosław Kaczyński, Roman Giertych i Andrzej Lepper przed kamerami Telewizji Trwam i mikrofonami Radia Maryja podpisali pakt stabilizacyjny. Ten kilkudziesięciostronicowy dokument można przyrównać do bigosu. Jest w nim wszystko. Projekty konkretnych ustaw, zapowiedzi ustaw, a także luźne pomysły, które może w przyszłości wejdą w życie. Dotyczą one praktycznie wszystkich sfer życia. Najbardziej mgliście wygląda jednak cześć poświęcona gospodarce.

Główna idea, przyświecająca sygnatariuszom paktu, sprowadza się do wzmocnienia pozycji państwa w gospodarce oraz zwiększenia wydatków budżetowych. W pakcie można m.in. znaleźć projekt utworzenia supernadzorcy nad rynkiem finansowym, który będzie kontrolował banki, firmy ubezpieczeniowe, fundusze emerytalne i inwestycyjne oraz giełdę.

Jest też projekt ustawy gwarantujący zwrot rolnikom akcyzy zawartej w cenie oleju napędowego, używanego do produkcji rolnej. Strony paktu chcą też nowelizacji ustawy o zamówieniach publicznych - chodzi o podniesienie progu, od którego należy stosować procedury przetargowe. Nie zabrakło też propozycji powrotu do corocznej waloryzacji rent i emerytur. Nie są to może pomysły najlepsze, ale ich wprowadzenie w życie nie spowoduje większych reperkusji dla rodzimej gospodarki.

Prawdziwego szoku może ona jednak doznać, gdyby udało się przeforsować rozwiązania dorzucone do stabilizacyjnego wora przez Samoobronę i LPR. Na dziś trudno jest nawet oszacować ich skutki. „Senioralne” ma kosztować od jednego do kilku miliardów rocznie. Zasiłek dla bezrobotnych, którzy „nie ze swojej winy” nie mogą znaleźć pracy, to kolejne kilka, kilkanaście, a może i więcej miliardów złotych rocznie po stronie wydatków budżetowych. Bardzo złym rozwiązaniem jest także propozycja Samoobrony ograniczenia samodzielności NBP i likwidacji RPP. Gdyby to się udało, Polsce groziłby raptowny wzrost inflacji oraz znaczne osłabienie złotego.

Pakt stabilizacyjny, nazywany często paktem strachu, miał uspokoić sytuację na scenie politycznej i odsunąć perspektywę przyspieszonych wyborów. I ten chytry plan Jarosława Kaczyńskiego się powiódł. PiS za w sumie niewielkie ustępstwa ma stabilną większość w Sejmie. Jednak nie na długo. Prędzej czy później Giertych i Lepper zaczną naciskać na realizację swoich oderwanych od rzeczywistości postulatów. I co wtedy? Czy Jarosław Kaczyński dla utrzymania władzy poprze ich fanaberie? Czy też znowu ich zaszachuje przyspieszonymi wyborami? Odpowiedzi na te pytania dzisiaj nie znamy. Wszystko będzie zależeć jak zwykle od sondaży.

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)