Gdy frank spadł poniżej 4 złotych zacząłem poszukiwać informacji, co też mogło być powodem. Coś tam było o Szwajcarii, że interweniuje, ale nie dość to wiarygodne. Wreszcie wyjaśnienie w Polskiej Agencji Prasowej, która doniosła, że CBŚ zatrzymało Franka. I wszystko stało się jasne.
Kto nie wierzy, niech sam sobie przeczyta. Opis się zgadza. Z depeszy wynika, że ten Frank wielu osobom wyrządził już krzywdę. Był już nawet za to wcześniej karany. Wyjaśniło się również, dlaczego szwajcarski bank centralny tak długo nie mógł sobie z nim poradzić. Był po prostu poza jego zasięgiem - w Płońsku.
- _ Przebywał w jednym z domków na terenie działek rekreacyjnych. Podczas zatrzymania był całkowicie zaskoczony, nie stawiał oporu _ - powiedział PAP Piotr Bieniak z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji.
Analityk Money.pl, z którym o tym rozmawiałem, nie był zaskoczony. Też sądził, że w takich czasach na franku nie ma linii oporu.
Szaleństwa franka
* Sprawdź* aktualne notowania
Wiele znaczy również fakt, że nasz bohater jest z gangu Szkatuły. Schwytanie franka wcale nie oznacza, że będzie spokój. Jest on cwany, może jeszcze wyskoczyć ze szkatuły i podilować po forexie.
Depesza PAP daje nadzieję na chwilę spokoju. Może nie będzie już potrzebny taki _ optymizm _, jakim kierował się Zi zi top na forum Money.pl:
_ - Kiedy wreszcie ujrzymy spadający kurs franka? - Jak staniemy na głowie. _
Jednak kurs jest wciąż wysoki i nadal aktualna jest porada, jak na tej całej kałabani wyjść na swoje:
_ - Jak zyskać na rosnącym kursie franka? - Namówić bank, żeby oddał nam pożyczone franki w zamian za nieruchomość. _