Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Łukasz Pałka
|

Wpływy z VAT jeszcze nigdy nie były tak niskie. Rząd się mylił

0
Podziel się:

Minister Mateusz Szczurek nie zdecyduje się na powrót do stawki 22 procent.

Mateusz Szczurek ma zaplanowane w budżecie rekordowo niskie <br>wpływy z VAT.
Mateusz Szczurek ma zaplanowane w budżecie rekordowo niskie <br>wpływy z VAT. (PAP/Radek Pietruszka)

Podwyżka VAT do 23 procent nie przyniosła budżetowi państwa żadnych korzyści. Wpływy z tego podatku w porównaniu do PKB już są najniższe w historii, a może być jeszcze gorzej. Tak przynajmniej wynika z szacunków rządu na ten rok.

- _ To zwykła ostrożność w prognozach _ - w ten sposób poseł Paweł Arndt z PO z sejmowej Komisji Finansów Publicznych w rozmowie z Money.pl komentuje zapis w ustawie budżetowej, zgodnie z którym wpływy z podatku VAT mają w tym roku wynieść zaledwie 115,7 miliarda złotych. To o ponad 20 miliardów złotych mniej niż w założeniach na 2014 rok, które rząd przedstawił w _ Wieloletnim Planie Finansowym 2011-2014 _. Takie wpływy oznaczają też spadek o 3,5 procent w porównaniu do - i tak już bardzo słabego - 2012 roku, gdy budżet państwa dostał z VAT tylko 120 miliardów złotych.

- _ Rząd wreszcie przyznał, że jego wcześniejsze prognozy dotyczące wpływów podatkowych były po prostu dęte _ - mówi wprost Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. - _ Tak wyraźny spadek założeń dotyczących VAT na ten rok nazwałbym ich urealnieniem _.

Podwyżka VAT nic nie dała budżetowi państwa

Wpływy do budżetu z podatku VAT jeszcze w 2011 roku kształtowały się na poziomie około 14 procent PKB. Teraz ten wynik spadł do około 12 procent. Gdy z kolei spojrzymy na dochody ze wszystkich podatków to okaże się, że jeszcze w latach 2005-2009 wahały się one w okolicach 34 procent PKB, a teraz jest to 32 procent.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/194/m206274.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/rostowski;blefuje;nie;bedzie;zadnej;obnizki;vat;oto;dowody,151,0,1047447.html) *Rostowski blefuje, nie będzie obniżki VAT * Rząd nie zrezygnuje łatwo z wpływów podatkowych. - _ Mamy najniższy w historii udział podatków w PKB, czyli udało się wreszcie skutecznie i trwale obniżyć w Polsce podatki. Politycy obiecywali to od lat _ - ironizuje profesor Witold Modzelewski z Instytutu Studiów Podatkowych, jeden z twórców pierwszej ustawy o VAT. To właśnie spadek wpływów z tego podatku, który jest najważniejszym elementem dochodów budżetowych, może budzić największy niepokój.

Co więcej, dane wyraźnie pokazują, że podwyżka jego stawki do 23 procent w 2011 roku wcale nie przyczyniła się do znaczącego zwiększenia wpływów. Można było zauważyć nominalny wzrost wpływów tylko w 2011 roku w porównaniu do 2010 roku. Ale chociaż pierwotny plan na 2013 rok zakładał dochody z VAT na poziomie powyżej 126 miliardów złotych, to po nowelizacji budżetu ta kwota spadła już do 113 miliardów złotych. Ministerstwo Finansów, którym od niedawna kieruje Mateusz Szczurek, nie przewiduje na razie zmiany polityki i obniżki stawki VAT. Można więc spodziewać się, że zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami nie zostanie ona zmieniona co najmniej do 2016 roku.

  • Założenia zawarte w ustawach budżetowych. W przypadku 2013 roku dane na koniec czerwca mówią o wpływach z VAT na poziomie 54,3 miliardów złotych, co daje 43 procent pierwotnego planu. Źródło: Money.pl na podstawie danych Ministerstwa Finansów

- _ No cóż, nie udało się poprawie zaprognozować wpływów z VAT, bo sytuacja gospodarcza była bardzo dynamiczna _ - przyznaje Paweł Arndt. - _ Ale podwyżka stawki podatku nie jest tu najistotniejsza. Chodzi o to, że ludzie kupowali mniej produktów, a więc i wpływy z VAT musiały spaść _.

Samo Ministerstwo Finansów odmówiło wczoraj Money.pl komentarza w sprawie spadku w dochodach z VAT i jego przyczyn. - _ Uprzejmie informujemy, że wpływy z podatków VAT i CIT w 2014 roku nie są jeszcze dostępne. W związku z tym nie jest jeszcze możliwe udzielenie komentarza - _czytamy w lakonicznej odpowiedzi z biura prasowego resortu finansów.

Wpływy z VAT ruszą, gdy Polacy pójdą na zakupy

Janusz Jankowiak w mylnych prognozach rządu dopatruje się jednak celowego działania. Według niego rząd zakładał tak wysokie wpływy z VAT, by przynajmniej na papierze nie przekroczyć pierwszego progu ostrożnościowego w relacji długu publicznego do PKB, który i tak potem został zawieszony. - _ Teraz z kolei zaryzykowałbym stwierdzenie, że tegoroczne wpływy z VAT są niedoszacowane i powinny być wyższe od tych, które zapisano w budżecie _ - podkreśla ekonomista.

Podobnego zdania jest Ignacy Morawski, główny ekonomista Polskiego Banku Przedsiębiorczości. Według niego, za spadek wpływów z podatku od towarów i usług w największej mierze odpowiada nie tyle spowolnienie wzrostu PKB, co sama jego struktura.

- _ Można powiedzieć, że struktura PKB jest niekorzystna dla budżetu państwa _ - mówi Ignacy Morawski. - _ Od 2011 roku cały wzrost gospodarczy w praktyce opiera się tylko na dobrych wynikach naszego eksportu. A dla wpływów z VAT korzystna byłaby sytuacja, gdyby o wzroście PKB decydował przede wszystkim popyt wśród konsumentów _.

Dlatego, jak podkreśla, nawet jeżeli PKB wzrośnie w tym roku o zakładane przez rząd 2,5 procent w porównaniu do 1,6 procent w ubiegłym roku, to i tak nie musi się to przełożyć na zdecydowany wzrost wpływów z VAT. - _ Kluczowe będzie to, czy konsumenci wreszcie zaczną zwiększać swoje wydatki i rozkręcać popyt wewnętrzny _ - uważa ekonomista.

Podstawowe założenia budżetu na 2014 rok
Dochody 276,5 mld zł
Wydatki 324,2 mld zł
Deficyt 47,7 mld zł
Zmiana PKB 2,5%
Inflacja 2,4%

Źródło: Money.pl na podstawie danych Ministerstwa Finansów.

- _ Prognozy makroekonomiczne na ten rok przyjęte w ustawie budżetowej są bardzo ostrożne. Nie zakładam więc, byśmy mieli do czynienia ze spadkiem dochodów budżetowych z podatku VAT _ - przekonuje Paweł Arndt z PO.

Wpływy byłyby wyższe, gdyby nie wyłudzenia

Jest jednak jeszcze jeden czynnik, który zdaniem profesora Witolda Modzelewskiego ma kluczowy wpływ tak wyraźny spadek wpływów podatkowych. Według niego ogromne znaczenie ma skala wyłudzeń podatków i to, że coraz więcej firm ucieka od płacenia zobowiązań, stosując tzw. optymalizację podatkową.

- _ Najlepszym tego przykładem jest wielkość zwrotów w podatku od towarów i usług w zeszłym roku na poziomie aż 80 miliardów złotych. To, co należy się zgodnie z prawem, nie powinno przekroczyć zbytnio 50 miliardów złotych _ - szacuje profesor Modzelewski. - _ Reszta to straty, które zasiliły kieszenie pomysłowych podatników __ . _

Z tak radykalnym podejściem nie zgadza się Janusz Jankowiak. - _ Byłbym ostrożny, jeżeli chodzi o takie stwierdzenia. Mam wręcz wrażenie, że w ostatnich dwóch latach o zwrot VAT-u jest zdecydowanie trudniej. Nasiliły się również kontrole ze strony skarbówki _ - uważa ekonomista. - _ Problem wyłudzeń podatków oczywiście istnieje, ale nie jest on główną przyczyną spadku wpływów podatkowych do budżetu _ - polemizuje.

Dochody spadają. Dlatego rząd wziął się za OFE

Bez względu jednak na to, jak duże znaczenie dla wpływów podatkowych mają próby unikania płacenia zobowiązań, rząd uzupełnia dziurę we wpływach do budżetu szukając pieniędzy w kieszeniach obywateli. Możemy założyć, że gdyby nie wyraźny spadek dochodów dochodów budżetowych, to rząd mógłby wstrzymać się z tak radykalnymi zmianami, jak np. ostatnie zabranie 51,5 procent aktywów OFE i przekazanie ich do ZUS.

*Więcej o zmianach w emeryturach: *Rząd nie ma wyjścia - musi zabrać pieniądze z OFE

Chociaż zmiany w funduszach emerytalnych od samego początku budziły szereg kontrowersji wśród prawników i ekonomistów, to rząd zdecydował się na ich wprowadzenie, by ratować finanse publiczne.

W projekcie budżetu na 2014 rok rząd założył bowiem, że reforma OFE przyniesie oszczędności rzędu około 9 miliardów złotych. To pieniądze, których dzięki zmianom w tym roku nie będzie trzeba wydać na obsługę długu (około 4,8 miliarda złotych) oraz na dotacje do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (około 4,5 miliarda złotych).

Według ekonomistów, gdyby rząd nie zdecydował się zmiany w OFE, to wówczas przy spadających wpływach podatkowych musiałby zdecydować się na cięcia wydatków. Zwiększenie deficytu, ze względu na unijną procedurę nadmiernego deficytu, nie wchodziło bowiem w grę.

(red. BCh)

vat
giełda
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)