Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wrocław: producenci drobiu chcą kupić zakład przetwórczy

0
Podziel się:

Utworzone niedawno konsorcjum producentów kurczaków i jaj chce kupić zadłużone Wrocławskie Zakłady Drobiarskie

- największego w regionie wytwórcę drobiowych przetworów. Jego oferta nie zadowala jednak syndyka firmy.

'Jestem skłonna sprzedać zakłady każdemu, kto przedstawi dobrą ofertę. Oferta drobiarzy, w takim kształcie jaki zaproponowali, nie jest interesująca. Z tym, że na tyle nie jest ona wyraźnie określona, iż traktuję ją jako ofertę wstępną' - powiedziała PAP Janina Leszczyńska, syndyk firmy.

Wrocławskie Zakłady Drobiarskie są zadłużone. Jak powiedziała syndyk, dług przekracza wartość aktywów przedsiębiorstwa. Firma produkuje obecnie wyroby w bardzo ograniczonym zakresie względem możliwości. Na razie nie sprzedano ani jednej części firmy.

Leszczyńska nie ujawniła ani wysokości długu wobec wierzycieli, ani wartości księgowej zakładów. 'Staramy się wybrać optymalną drogę i do zabezpieczenia wierzycieli, i do zapewnienia dalszej działalności przedsiębiorstwa. Dopiero opracowywujemy bilans, dlatego nie mogę podać kwot. Czekamy na jego weryfikację przez biegłych rewidentów' - mówiła Leszczyńska.

Wrocławskie Zakłady Drobiarskie mają swoje filie w Kłodzku i Miliczu. Pracę dolnoślązakom zapewniają też podległe zakładom fermy wylęgu drobiu.

Zdaniem posła Jarosława Kurzawy (PSL), pozostanie zakładów w rękach konsorcjum dolnośląskich drobiarzy pozwoli na utrzymanie miejsc pracy w regionie, w którym średnie bezrobocie przekracza 18 proc.

'To jest ostatni tak duży w tej branży na Dolnym Śląsku zakład i szkoda, żeby go nie było. Chociaż trzeba przyznać, że szanse na to, aby istniał są większe niż perspektywa likwidacji' - mówił poseł.

'Dobrze byłoby jednak, aby producenci drobiu weszli w układ przetwórczy. Jeśli to się nie stanie, mogą potem narzekać, że ktoś z zewnątrz dyktuje im warunki zbytu' - wyjaśniał Kurzawa.

Poseł chciałby się spotkać w najbliższym tygodniu z przedstawicielami wojewody i marszałka województwa, aby lokalne władze nakłonić do poparcia miejscowej inicjatywy.

30 marca sejmik województwa ma rozpatrywać dolnośląską strategię dla obszarów wiejskich. 'Ta inicjatywa wpisuje się w nią. Same +papierowe+ zapisy mogą nimi pozostać. Chodzi mi o to, aby ten dokument był wzmocniony konkretnymi deklaracjami' - powiedział Jarosław Kurzawa.

Jak mówił, na Dolnym Śląsku produkuje się obecnie żywność, której ilość pokrywa zaledwie 40 proc. zapotrzebowania regionu. Reszta pochodzi z importu, nie tylko zza granicy, ale też z innych regionów.

Tymczasem Dolnośląskie może być eksporterem żywności. 'Możemy tutaj produkować żywność w ilości 120-130 proc. lokalnych potrzeb. Mogą to być przetworzone już warzywa albo np. drób' - twierdzi Kurzawa.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)