Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Z Enei mogły wypłynąć miliony złotych

0
Podziel się:

Zastrzeżenia dotyczą zamówień w spółce eModus, powiązanej z politykami PiS.

Z Enei mogły wypłynąć miliony złotych
(dial-a-view/iStockphoto)

O rzekomych nieprawidłowościach związanych ze spółką Enea SA, dostarczającej prąd do ponad 2,5 miliona mieszkań i firm w zachodniej Polsce pisze _ Gazeta Wyborcza. _

W 2008 roku prezes Enei Paweł Motras zamówił dla energetycznego giganta warte blisko 10 milionów złotych licencje na program, który pozwala kontrolować poczynania wszystkich pracowników w komputerach. Zainstalowano jednak ledwie kilkanaście egzemplarzy. Sprzedawcą była warszawska spółka eModus, w której radzie nadzorczej zasiada między innymi były wiceminister skarbu z rządu PiS Ireneusz Dąbrowski, a prezesem jest były wiceszef kancelarii rządu PiS Piotr Tutak.

Kolejne 6 mln zł wpłynęło do warszawskiej spółki jesienią 2008 r. - za dyski komputerowe o olbrzymiej pojemności. Z przeprowadzonego audytu wynika, że nowe dyski twarde były niepotrzebne, bo stare wykorzystywano ledwie w 30 procentach.

_ Gazeta _ podkreśla, że Enea, choć kontrolowana przez państwo, nie musiała stosować przepisów o przetargach, bo jakiś czas temu została podzielona na kilka spółek. Wewnętrzny regulamin nakazywał pytać właścicieli, czyli skarb państwa, o zgodę na zakupy powyżej 800 tys. zł.

Prezes Mortas - jak pisze _ Gazeta Wyborcza - _ tego nie zrobił, bowiem Enea zrobiła zakupy u spółki eModus w kilkunastu transzach - tak by żadna nie przekraczała 800 tys. zł. Niektóre transze były akceptowane dzień po dniu. Sprawę bada prokuratura i CBA.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)