Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Politycy postawieni pod ścianą stają się racjonalni

0
Podziel się:

Stanisław Gomułka odpowiada na pytanie, czy Włosi zniszczą strefę euro.

Politycy postawieni pod ścianą stają się racjonalni
(BCC)

Money.pl: Czy wynik wyborów we Włoszech rujnuje plan ratowania strefy euro wymyślony przez Angelę Merkel?

Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów, ekonomista BCC*:* Nie, ponieważ nie sądzę, żeby był jakiś silny związek między jednym a drugim.

Tylko ratowanie strefy nie uda się bez reform we Włoszech.

W interesie Włoch leży naprawa pozycji swoich finansów publicznych i utrzymanie strefy euro, więc reformy będą przeprowadzane. Widzieliśmy to już w przypadku Grecji, tam przy dużo poważniejszej sytuacji i większych konsekwencjach politycznych, rządzący i społeczeństwo opowiedzieli się za pozostaniem w strefie euro. Myślę, że podobne stanowisko zajmą wszystkie podstawowe partie we Włoszech.

Silvio Berlusconi, którego partia zajęła drugie miejsce w wyborach, przed wyborami mocno zapowiadał, ze _ czas skończyć z polityka cięć we Włoszech _. Takie zapowiedzi, plus chaos powyborczy nie wróżą niczego dobrego.

W tej sprawie bardzo bym przestrzegał przed silnym wiązaniem tego, co mówią politycy przed wyborami, a tego, co robią po wyborach. Berlusconi był w opozycji i chciał zdobyć władzę, musiał więc krytykować rząd Mario Montiego. Gdyby jednak przyszłoby Berlusconiemu samemu tworzyć rząd, myślę że prowadziłby politykę cięć i oszczędności.

Wierzy Pan w gospodarczą odpowiedzialność polityków?

Nie przesadzajmy, aż tak bardzo nie wierzę. Ich problem polega jednak na tym, że oni nie mają innej możliwości. Mamy do czynienia z tak zwaną dyscypliną rynków finansowych i wszystkie partie i politycy zdają sobie sprawę, że jeśli nie podejmą działań, to rentowności włoskich papierów pójdą w górę i pojawi się problem, kto ma finansować koszt obsługi włoskiego długu. Wtedy znowu pojawiłaby się alternatywa, że _ albo coś robimy, albo zderzamy się z możliwością bankructwa _. To błędne koło.

Nie widzi więc Pan żadnego ryzyka?

Oczywiście, że istnieje pewne ryzyko. Wszyscy politycy w całej Unii Europejskiej muszą się jednak liczyć z tym, że zasada solidarności jest bardzo ograniczoną. Państwa potrzebujące mogą liczyć na pomoc, ale tylko warunkową i zwrotną. Ta świadomość musi rządzących dyscyplinować.

A jak to nie wystarczy?

W przypadku Grecji prawdopodobnie konieczne będzie dalsze oddłużanie, ale Grecja to mały kraj i _ wrzucenie do kosza _ kolejnych 200 miliardów euro nie jest problemem. W przypadku Włoch jednak chodzi o dużo większe pieniądze i w związku z tym utrzymane musi być, bez względu na władze we Włoszech, twarde stanowisko Niemiec. To jest zapewne jedyne rozwiązanie.

Inwestorzy w Europie widzą chyba większe ryzyko niepowodzenia, obserwowaliśmy wczoraj spore spadki na giełdach.

Ale to będzie, według mnie, krótkoterminowe. Tak to zwykle bywa, że kiedy mamy takie a nie inne informacje w Europie, reakcja rynków jest natychmiastowa. Później przychodzi jednak refleksja i bardziej trzeźwa ocena sytuacji. Inwestorzy uświadamiają sobie to o czym mówiłem już, że Włochy rządzone przez każdą partię będą musiały kontynuować dotychczasowy program oszczędności.
Oczywiście z pewnymi modyfikacjami, może nieco wolniej, ale nie ma odwrotu od ścieżki systematycznej poprawy stanu finansów publicznych. Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że taki proces musi potrwać, że nie da się tego zrobić szybko, ale zrobić trzeba. Przez to, od czasu do czasu, będziemy świadkami takich histerycznych reakcji rynków

A czy czasami największym problemem we Włoszech nie okażą się obywatele? Oni głosując pokazali swój stosunek do rządu Montiego. Powiedzieli mu _ koniec oszczędzania pod dyktando Merkel _.


Obywatele zawsze reagują emocjonalnie, co powoduje, że ci którzy aktualnie rządzą, tę władzę tracą. Wtedy przychodzą ci którzy tę władzę krytykowali i co? Robią dokładnie to samo. Ponieważ nie mogą inaczej. Obywatele znowu są niezadowoleni, kolejną ekipę odsuwają od władzy i znowu przychodzą nowi. Tak w kółko. Zresztą zmiany rządów we Włoszech możemy nazwać pewną tradycją. Rządy zmieniały się tak czasami bardzo często, ale nie zmieniało to niczego w działaniu. Element racjonalnej polityki ekonomicznej jednak wygrywa. W gospodarczej sytuacji pod ścianą politycy nie mają innego wyjścia. Oni dobrze o tym wiedzą.

Czytaj więcej w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/15/m222735.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/wybory;we;wloszech;berlusconi;lamie;cisze;i;atakuje,192,0,1257152.html#utm_source=money.pl&utm_medium=referral&utm_term=redakcja&utm_campaign=box-podobne) Berlusconi atakuje. "Bunga bunga to mistyfikacja" Były premier Włoch złamał ciszę wyborczą przed rozpoczynającymi się w niedzielę wyborami parlamentarnymi.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/32/m258592.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/berlusconi;ujawnil;na;kogo;zaglosuje,7,0,1232391.html#utm_source=money.pl&utm_medium=referral&utm_term=redakcja&utm_campaign=box-podobne) Berlusconi ujawnił, na kogo zagłosuje Były premier Włoch, przywódca centroprawicy wysunął nieformalnie kandydaturę prezesa Europejskiego Banku Centralnego.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/206/m115406.jpg ) ] (http://manager.money.pl/styl/artykul/najszczesliwszy;dzien;w;roku;twitter;pomaga;w;wyborze,244,0,1226740.html#utm_source=money.pl&utm_medium=referral&utm_term=redakcja&utm_campaign=box-podobne) Wskazali najszczęśliwszy dzień w roku Datę udało się ustalić w oparciu o 43 mln wpisów na Twitterze.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)