Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|

Zełenski ostro krytykuje Nestle i Auchan. "Żądza zysku mimo zbrodni wojennych"

Podziel się:

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w nowym nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych apeluje o wzmocnienie sankcji, które nakładane są na Rosję za inwazję i ataki na ukraińskich cywilów. Mocno oberwało się koncernom, które mimo "rozlewu krwi i zbrodni wojennych" wciąż działają na rosyjskim rynku. Za przykłady posłużyły Nestle i Auchan.

Zełenski ostro krytykuje Nestle i Auchan. "Żądza zysku mimo zbrodni wojennych"
Hipermarket Auchan w Moskwie, 31 stycznia 2022 r. (GETTY, Bloomberg)

Na Rosję nakładane są kolejne sankcje, które są odpowiedzią na zbrojną i brutalną agresję na Ukrainę. Rosyjskie wojsko niedługo po tym, gdy okazało się, że szybkie i proste zajęcie kraju się nie uda, za cel obrały sobie ludność cywilną. Rakiety i bomby lądują nie tylko na osiedlach mieszkalnych, ale skierowane są także na korytarze humanitarne, którymi ewakuowani są Ukraińcy.

Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy, zaapelował do wzmocnienia sankcji na Rosję, która — jak mówi — staje się "państwem terrorystycznym". Międzynarodowe organizacje zbierają dowody na zbrodnie wojenne Rosjan. Wojna wywołana przez Kreml, jak przekonuje ukraiński przywódca, szkodzi również obywatelom Federacji Rosyjskiej.

"Jestem pewien, że atakując nas, zniszczą wszystko, co rosyjskie społeczeństwo osiągnęło w ciągu minionych 25 lat. I wrócą tam, skąd zaczęli się kiedyś podnosić — do biednych lat 90." - powiedział Zełenski. Zaapelował, by Europejczycy zablokowali wszystkie porty dla rosyjskich statków. Wezwał też wszystkie zachodnie firmy do opuszczenia rosyjskiego rynku.

Żądza zarobku mimo rozlewu krwi

Prezydent Ukrainy w ostrych słowach skrytykował wielkie koncerny, które inwazja nie przekonała do tego, by opuścić rosyjski rynek. A co za tym idzie do tego, by czynem sprzeciwić się prowadzonej wojnie, która w dominującej na arenie międzynarodowej opinii, nie jest uzasadniona, i nie była sprowokowana.

"Konieczne jest, aby wszystkie firmy zachodnie opuściły rynek rosyjski i nie ukrywały tanim PR-em swojej żądzy zysku mimo krwi, mimo zbrodni wojennych. Tak jak robią to na przykład Nestle czy Auchan" - powiedział Zełenski.

Lista międzynarodowych graczy, którzy nie zdecydowali się na zdecydowany protest przeciwko wojnie w Ukrainie, nie jest wcale długa. Stale ją aktualizuje prof. Jeffrey Sonnenfeld z Uniwersytetu w Yale (dostępna jest tutaj).

Dziennik "Le Monde" w piątek wyliczył francuskie firmy, które odmawiają przyłączenia się do sankcji nakładanych na Rosję. To m.in. Danone, Lactalis, Savencia i Bonduelle, wspomniany Auchan oraz producenci win francuskich. Wszyscy obecni na rosyjskim rynku od kilkudziesięciu lat.

Zobacz także: Czy handel Polski z Rosją został w całości wstrzymany? "Firmy zmieniły kanał dotarcia"

Rzecznik Auchan "bardzo zaskoczony"

Zarządzający rosyjskim oddziałem Leroy Merlin ogłosili ostatnio, jak podaje OKO.press, że po odejściu niektórych firm z rynku są "otwarci na propozycje zwiększenia dostaw i rozszerzenia asortymentu".

Firmy oficjalnie tłumaczą się jednak swoją misją, co Zełenski uznaje za tani PR. Dyrektor generalny Bonduelle Guillaume Debrosse stwierdził na przykład: "Naszym priorytetem jest pozostanie w Rosji, zagwarantowanie zbiorów w 2022 r. i być w stanie siać i zbierać, aby zapewnić dostawy żywności w 2022 r. Nie chcemy, aby obecny kryzys przekształcił się w kryzys żywnościowy".

Z kolei rzecznik francuskiej sieci Auchan w rozmowie z agencją Reuters stwierdził w piątek, że jest "bardzo zaskoczony" krytyką ze strony Zełenskiego. Bo przecież firma zapewnia dostawy żywności "również w strefach działań wojennych".

Prezydent odpowiada natomiast, że dopóki nie będzie pokoju w Ukrainie, sankcje na Rosję powinny być stabilnie wzmacniane. "Każda rakieta przeciwko naszemu krajowi, każda bomba, wystrzał mają swoją cenę" - podkreślił.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP