Dobre nastroje zostały podtrzymane w podczas sesji azjatyckiej, gdyż opublikowany dziś w nocy odczyt chińskiego PKB za pierwszy kwartał okazał się nieznacznie wyższy od oczekiwań. Nieznacznie rozczarowała produkcja przemysłowa za marzec, która została zrównoważona przez poprawę sprzedaży detalicznej i choć chińskiej dane pokazują spowolnienie w gospodarce, to jednak jego skala nie jest tak duża jak obawiała się część inwestorów i w tej sytuacji wydaje się, że wdrożenie programów zapowiadanych przez chińskich rządzących, które mają dostarczyć impuls fiskalny gospodarce zyskują realną szansę powodzenia, co powinno katalizować przemiany gospodarcze w Chinach i przestawianie się coraz bardziej na produkcję wewnętrzną.
Wczoraj poznaliśmy także szereg danych o inflacji. W Stanach Zjednoczonych wzrost cen okazał się nieznacznie wyższy od oczekiwań, co jednak nie zmienia perspektywy ewentualnych podwyżek stóp procentowych w USA, które nie powinny mieć miejsca przed końcem I kwartału 2015. A rynki bardziej będą wsłuchiwać się w dzisiejsze słowa Janet Yellen, które mogą spowodować większą zmienność na rynku dolara. Odczyt z Wielkiej Brytanii okazał się zgodny z oczekiwaniami, co zostało dobrze odebrane przez inwestorów, którzy kupowali funta. Warto również wspomnieć o polskim odczycie inflacji CPI, która wyniosła 0.7% pozostając na bardzo niskich poziomach, co pokazuje, że podwyżek stóp procentowych nie powinniśmy zobaczyć już w tym roku o czym wspomniał także prof. Jerzy Hausner z Rady Polityki pieniężnej mówiąc o możliwości przedłużenia okresu, który obejmuje obecne ,,forward guidance" prowadzone przez RPP. Największe zamieszenie spowodowały publikowane w nocy dane o CPI z Nowej Zelandii, która okazała się wyraźnie niższa od
oczekiwań, co schłodziło oczekiwania rynków na szybką podwyżkę stóp procentowych i doprowadziło do znaczącego spadku NZDUSD.
