W weekend prezydent Hassan Rouhani ostrzegł Donalda Trumpa, że porzucenie porozumienia nuklearnego zawartego w 2015 roku, a wygasającego 12 maja, może być historycznym błędem. W reakcji na te słowa baryłka WTI poszybowała powyżej 70 USD na otwarciu tygodnia. Najbliższe dni będą kluczowe dla tego rynku, a napływające informacje odnośnie przyszłości porozumienia będą mocno kształtować notowania. Ponowne uruchomienie sankcji na Iran mogłoby się nawet przełożyć na kontynuację wzrostów w kierunku 80 USD, co z pewnością byłoby na korzyść największych producentów, w tym Arabii Saudyjskiej. W przeciwnym razie przestrzeń do spadków byłaby podobna. Choć napięcia geopolityczne są istotne, to jednak są tylko częścią większego obrazu. Notowania ropy znajdują się na najwyższych poziomach od 2014 roku w rezultacie zacieśniającego się rynku, utrzymujących się ograniczeń produkcji i kontynuacji ożywienia gospodarczego. Dodatkowo sentyment wobec bardziej ryzykownych aktywów poprawia się, a odbicie cen akcji z drugiej połowy
poprzedniego tygodnia wspierało także notowanie ropy i to przy silnym dolarze. Z tego względu w obecnej sytuacji rynkowej trudno mówić o spadkach poniżej 60 USD w przypadku baryłki WTI.
Na rynku walutowym sytuacja na początku tygodnia pozostaje stabilna, a notowania dolara utrzymują się w pobliżu tegorocznych maksimów mimo słabszych od oczekiwań kwietniowych danych z rynku pracy. Wzrost płac spowolnił do 2.6% r/r, a tempo kreacji nowych miejsc pracy okazało się niższe od oczekiwań rynkowych i wyniosło 164 tys. Rynek coraz większą uwagę przykuwa do wysokich cen ropy naftowej, które mogą podbijać inflację. Kwietniowy odczyt opublikowany będzie w najbliższą środę i w sytuacji większych odchyleń od oczekiwań rynkowych może sporo namieszać na rynku dolara, prawdopodobnie więcej niż dane z rynku pracy.
Brak zbliżenia stanowisk Stanów Zjednoczonych oraz Chin w kwestii przyszłości relacji handlowych po wizycie Mnuchina nie spowodował większego odwrotu od bardziej ryzykownych aktywów. Na wartości zyskał japoński jen ale notowania USDJPY wciąż znajdują się blisko 109, a jeśli dane o inflacji z USA nie zawiodą, notowania mogą dalej zmierzać w kierunku 200-sesyjnej średniej zawieszonej w okolicach 110. Po bardzo mocnej przecenie z ostatnich tygodni na wartości próbuje podnieść się funt szterling. Para GBPUSD znajduje się tuż powyżej 1.35, prowadzona ostatnio na niższe poziomy aprecjacją dolara ale w czwartek Bank Anglii podejmował będzie decyzję ws. stóp procentowych. W połowie kwietnia rynek jeszcze zgodnie oczekiwał podwyżki stóp procentowych, ale słabsze dane z gospodarki i gołębie komentarze Carneya przekreśliły wzrost stóp procentowych. Choć notowania funta korygują się po okresie euforii związanej z pozytywnymi doniesieniami dotyczącymi Brexitu, to jednak najbliższe posiedzenie może namieszać jeszcze na
rynku brytyjskiej waluty.
