Wczorajszy dzień nie przyniósł żadnych rynkowych niespodzianek, gdyż byliśmy świadkami dalszego umocnienia dolara oraz wzrostów na amerykańskich parkietach. Głównym czynnikiem napędzającym wzrosty okazały się dobre odczyty z rynku nieruchomości w USA, co ciekawe kupujący dolara nie zwrócili uwagi na niższą od oczekiwań inflację w USA, która powoduje, iż oczekiwania dotyczące osiągnięcia przez tempo wzrostu cen poziomów wyraźnie powyżej dwóch procent w tym roku wydaje się bardzo mało prawdopodobne i FED będzie mógł spokojnie przyglądać się dalszemu rozwojowi wypadków. Szczególnie, że spadające ceny energii będą powodowały, że presja inflacyjna będzie pozostawała bardzo umiarkowana. W kontekście dolara warto obserwować dzisiejszą publikację ,,minutek" po ostatnim posiedzeniu FOMC. Inwestorzy z zaciekawieniem będą wczytywać się w argumenty obu stron, gdyż podział w komitecie na zwolenników szybkich podwyżek stóp, a stronnikami prowadzenia akomodacyjnej polityki rysuje się obecnie coraz wyraźniej. Biorąc jednak
pod uwagę jastrzębi odbiór komunikatu po ostatnim posiedzeniu oraz wystąpień Janet Yellen w kongresie należy liczyć się z zawodem oczekiwań i bardziej gołębim od oczekiwań wydźwiękiem minutek.
Również wczorajsze dane o inflacji w Wielkiej Brytanii przyniosły wyraźne rozczarowanie, które doprowadziło do kolejnej fali spadków GBP. Wyhamowanie wzrostu cen w Wielkiej Brytanii było spodziewane, jednak jego skala zaskakuje i w tym kontekście bardziej gołębie komentarze ze strony prezesa Banku Anglii Marka Cerneya przy okazji publikacji raportu na temat inflacji nabierają nowego znaczenia. W tej sytuacji ewentualne podwyżki stóp procentowych już w tym roku są bardzo mało prawdopodobne, a dzisiejsze ,,minutki" z posiedzenia MPC powinny zdecydować o przełamaniu kluczowego wsparcia na 1.6610/00 lub niewielkiej korekcie ostatnich spadków.
Ważne z punktu widzenia technicznego ruchy walut mogliśmy zobaczyć podczas sesji azjatyckiej, podczas której NZDUSD przełamało kluczowe wsparcia w okolicach 0.84. po kolejnej słabej aukcji mleka w proszku, którego spadki wydają się jednak wyhamowywać i obecnie możemy oczekiwać stabilizacji na poziomie niższym o prawie 50% niż na początku roku. Co sugeruje, że wybicie NZD może być przedwczesne i z ewentualnymi decyzjami należałoby poczekać do zamknięcia dnia. USDJPY z kolei opuścił górą ostatnie pasmo wahań i w tej sytuacji powinien podążyć w rejony szczytów z końca ubiegłego roku w okolicach 105 jenów za dolara. Do takiego ruchu przyczynił się gorszy od oczekiwań bilans handlowy Japonii, który jest kolejnym słabszym od oczekiwań odczytem, który zwiększa oczekiwania inwestorów dotyczące zwiększenia programu luzowania ilościowego przez BoJ jeszcze w tym roku.
