Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dolar nieco mocniejszy do euro

0
Podziel się:

Piątek na rynku walutowym przebiega pod znakiem niewielkiego spadku kursu EUR/USD.

Wahania tej pary ograniczają się dziś do przedziału 1,3300-1,3335 dolara, wobec 1,3329 dolara wczoraj pod koniec dnia.
Wpływ na taki a nie inny przebieg notowań, ma wczorajsze silne umocnienie dolara, co z pewnością wystraszyło część inwestorów. W umocnieniu euro nie pomaga też, chociaż również i nie szkodzi, poranna wypowiedź członek rady EBC, Mitji Gaspariego, który powiedział, że inflacja jest pod kontrolą i rozmowa o dalszych podwyżkach stóp jest przedwczesna.

Czwartkowe silne umocnienie dolar, po środowej przecenie wywołanej "gołębim" komunikatem FOMC, towarzyszącym decyzji o pozostawieniu stóp procentowych w USA na poziomie 5,25 proc., mogło zaskakiwać. Rzadko kiedy mają miejsce bowiem, tak gwałtowne zwroty.
Cały wczorajszy proces odrabiania strat przez dolara, początkowo był zwykłą korektą, po wzroście EUR/USD do dwuletniego maksimum. W tej fazie handlu, dolarowi pośrednio pomagały silne wzrosty cen akcji na świecie, co zmniejszało awersję do ryzyka, a więc zachęcało do otwieranie pozycji carry trade i przekładało się na wzrost USD/JPY.
W czwartkowym odrabianiu strat przez amerykańską walutę, niebagatelną rolę odgrywały zlecenia obronne stop loss. To bowiem ich realizacja pod koniec notowań w Europie, przyśpieszyła ucieczkę, z otwieranych w środę, krótkich pozycji w dolarze.

Wczorajsze, zaskakująco silne umocnienie dolara, tłumaczone jest faktem ponownego przeanalizowania komunikatu FOMC, co po skonfrontowaniu go z sytuacją gospodarczą, miało przekonać graczy, że obniżki stóp procentowych przez Fed, wcale nie są takie pewne. Twierdzenie to jest słuszne, bo jeżeli przyjąć, że amerykańska gospodarka gwałtownie nie zwolni, co przyparłoby Fed do muru i zmusiło do obniżki, to Fed nie obniży stóp, ryzykując wzrostem inflacji, która już teraz jest wyraźnie wyższa od pożądanego przez niego poziomu.
Słabością przedstawionego tłumaczenia jest jednak fakt, że wczorajsze zachowanie Wall Street, nie potwierdzało tego „oświecenia" rynków finansowych.
Aktualna sytuacja techniczna na wykresie EUR/USD, pomimo zaskakującego zwrotu i utworzenia na wykresie dziennym, zapowiadającej spadki, formacji zasłony ciemnej chmury, wciąż wskazuje na możliwość wzrostów w kierunku szczytów z grudnia 2004 (1,3630) w następnych tygodniach. Stąd też, jeżeli nie pojawią się impulsy wzmacniające dolara, spadki będą traktowane jako korekta i niższe poziomy będą wykorzystywane do kupna euro.

Sytuację mógłby zmienić dopiero spadek poniżej 1,3240 dolara, gdzie silne wsparcie tworzy dolne ograniczenie dwumiesięcznego kanału wzrostowego oraz szczyt z 27 lutego br. (wykres dzienny). Jego pokonanie byłoby zdecydowanym sygnałem sprzedaży, otwierającym drogę do 1,29.
Wracając do dzisiejszego dnia, to do godziny 15-tej należy oczekiwać dalszej stabilizacji EUR/USD w przedziale 1,3300-1,3335 dolara. Później o wszystkim rozstrzygną dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA. Oczekiwany jest spadek o 1,7 proc. Im będzie on większy, zwłaszcza jeżeli będzie szedł w parze ze spadkiem mediany cen, tym gorzej dla dolara. I odwrotnie.
O godzinie 13:10 kurs EUR/USD testował poziom 1,3321 dolara.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)