Złoty umacnia się do euro i traci do dolara, podążając w ślad za notowaniami EUR/USD. Jednocześnie wyraźnie zyskuje on do brytyjskiego, który jest najtańszy od maja 2015 roku.
W poniedziałek o godzinie 13:15 kurs EUR/PLN testował poziom 4,3610 zł, co jest równoznaczne z tym, że wspólna waluta eksploruje najniższe poziomy od ponad miesiąca. Dolar drożeje o prawie 3 gr i trzeba było za niego zapłacić 3,9528 zł. Notowania CHF/PLN balansują na poziomie 3,9650 zł, pozostając blisko zamknięcia poprzedniego tygodnia. Kurs GBP/USD spada zaś do 5,5740 zł z 5,6338 zł w piątek, testując już dziś 5,5687 zł, poziom nieoglądany od maja ub.r.
Spadek EUR/PLN i wzrost USD/PLN jest prostą odpowiedzią na to, co dzieje się na rynku globalnym, gdzie notowania spadają w kierunku 1,10 z 1,1130 w piątek. Wspólna waluta traci na wartości w oczekiwaniu na marcowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego (ECB), który w opinii większości zdecyduje się na dalsze poluzowanie polityki monetarnej w strefie euro. Oczekiwania te dodatkowo zwiększyły się po opublikowanych dziś rano wstępnych odczytach indeksów PMI dla sektora usługowego i dla przemysłu we Francji, Niemczech i całej strefy euro. W tym ostatnim przypadku lutowe dane nie tylko były gorsze niż w styczniu, ale też były poniżej rynkowych prognoz.
Cieniem na notowaniach EUR/USD może też kłaść się niepewność związana z przyszłym referendum ws. pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. Pomimo że na zakończonym w piątek szczycie Unii zawarto porozumienie z Wielką Brytanią to nie ma pewności jak 23 czerwca zagłosują Brytyjczycy. Dziś dodatkowo sentyment do funta i innych brytyjskich aktywów psuje fakt, że wpływowy mer Londynu opowiedział się za BREXIT-em. To ściągnęło notowania GBP/USD do 1,41 z 1,4358 w piątek i są one o krok od przełamania styczniowego dołka na 1,4079.
"Referendalna" przecena funta mocno w dół ściąga też notowania GBP/PLN, za którego trzeba zapłacić poniżej 5,70 zł. Para ta przełamała tym samym strefę wsparcia 5,6353-5,6533 zł i obecnie ma otwartą drogę do 5,42, gdzie znajduje się kolejne ważne wsparcie (dołek z maja ub.r.).
W kolejnych dniach, przy braku krajowych danych makroekonomicznych, sytuacja na rynku złotego wciąż będzie kształtowana głównie przez rynki globalne.
Układ sił na wykresach polskich par sugeruje, że złoty może w kolejnych dniach zyskać na wartości. Żeby tak jednak się stało konieczne jest utrzymanie przynajmniej dobrych nastrojów na rynkach globalnych.