Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ryzyko na rynku Forex. To pomoże je ograniczyć.

0
Podziel się:

Zlecenie stop-loss to bardzo przydatne narzędzie, które pozwala ograniczyć straty. Zobacz, jak się je stosuje.

Ryzyko na rynku Forex. To pomoże je ograniczyć.
(H-Gall/iStockphoto)

Rynek Forex otwarty jest 24 godziny na dobę, od godz. 23 w niedzielę do godz. 22 w piątek. W tym czasie inwestorzy dokonują setek milionów transakcji kupna lub sprzedaży, cały czas zmieniając wartości walorów. Wahania cen na tym parkiecie czynią go jednym z najbardziej zmiennych rynków na świecie. Dodatkowo inwestorzy cały czas muszą spodziewać się niezapowiedzianych wiadomości lub danych z krajów, którymi walutami handlują. Dlatego całodobowe monitorowanie stanu swojego portfela jest fizycznie niemożliwe. Jak sobie z tym poradzić?

Zlecenie stop-loss to najpopularniejsza forma ograniczenia strat wynikających z ograniczonego czasu inwestora. W teorii polega ona na przesłaniu do brokera zlecenia zamknięcia obecnie zajmowanej pozycji, jeśli jego cena zmieni się o ustaloną przez inwestora wartość. Platforma transakcyjna pozwala na ustalenie kursu progowego, po którym następuje automatyczna transakcja. Jeśli inwestor zajął długą pozycję na pewnej walucie, to zostanie zamknięta w chwili, kiedy jej kurs spadnie poniżej określonego poziomu. W przypadku gry _ na krótko _ – kiedy cena wzrośnie powyżej określonego poziomu.

Rozpatrzmy zlecenie stop-loss na prostym przykładzie. Inwestor kupił - zajął długą pozycję - w kontrakcie na dziesięć tysięcy euro po kursie ask 1,3052 dolara. Liczył on bowiem, że obecna sytuacja makroekonomiczna sprzyja dalszym wzrostom waluty wspólnoty. Równocześnie dokonał zlecenie sprzedaży po cenie bid 1,3000 EUR/USD. Inwestor uważał, że to wyjątkowo istotna próba dla tej pary walutowej. Co prawda mocno wierzy we wzrosty, jednak chwilowe przebicie mogłoby wywołać prawdziwą panikę i lawinę sprzedaży, przez co jego portfel mocno mógłby się skurczyć.

Załóżmy, że obawy inwestora się sprawdziły. Para walutowa przez cały tydzień mocno zniżkowała, by pod koniec tygodnia znaleźć się na poziomie 1,2988 EUR/USD, zaś następnego dnia kurs wynosił już 1,2911. Słaba kondycja waluty wspólnoty była wywołana złymi prognozami gospodarczymi dla strefy euro. Inwestor okazał się przezorny, dzięki czemu jego strata zamknęła się na niecałych 40 euro. Gdyby jednak nie ustawił zlecenia stop-loss, na koniec tygodnia strata przebiłaby ponad 100 euro.

Ograniczanie ryzyka inwestycji polega również na zachowaniu wypracowanych już zysków. Proste zlecenie stop-loss nie jest jednak w stanie efektywnie zabezpieczyć gracza. Znacznie lepiej temu służy zlecenie typu stop kroczący. W tej opcji, poziom wyjścia z inwestycji jest zmienny. Jeśli walor zmienia się w myśl założonej strategii, stop kroczący również idzie w górę o ustaloną wartość. Jednak kiedy waluta zaczyna zmieniać wartość w przeciwną stronę, automatyczne zlecenie wyjścia z transakcji zatrzymuje się. Jeśli waluta spadnie do jego poziomu, następuje wyjście z rynku.

W którym miejscu najlepiej ustawić zlecenie stop-loss lub po prostu zakończyć transakcję? Wcześniejszy przykład zlecenia na parze EUR/USD najlepiej obrazuje wątpliwości. Przykładowy inwestor zdecydował się na automatyczną sprzedaż posiadanych walorów w momencie, w którym kurs pary osiągnął poziom równo 1,3 eurodolara. W tym przypadku to zachowanie okazało się słuszne - kurs pary walutowej kontynuował bowiem spadek.

Scenariusz mógł być jednak zupełnie inny. Poziom 1,3 mógł się bowiem okazać silnym poziomem wsparcia. Kurs spadłby jeszcze o jeden, dwa pipsy – czyli minimalne wartości zmiany notowań instrumentu, ale zlecenia kupna ustawione tylko trochę poniżej 1,3 innych inwestorów szybko wywindowałyby kurs do góry. Dlatego inwestorzy decydują się często na stawianie stop-lossów nieco poniżej poziomów wsparcia, aby przez chwilowy spadek - fałszywe wybicie - niepotrzebnie nie wyjść z rynku.

Wielu inwestorów raczej unika ustawiania stop-lossów na wysokości okrągłych liczb lub psychologicznych barier. Taką na przykład mógł być poziom 1,30 w przypadku eurodolara. Wynika to z przekonania, że _ wszyscy _ tak robią, przez co zlecenie sprawi, że niepotrzebnie wyjdzie się z rynku. Dlatego lepiej unikać takich zleceń i ustawiać cenę sprzedaży nieco poniżej, a wyjścia z krótkiej pozycji nieco powyżej psychologicznego poziomu.

Nieco inaczej zachowują się najwięksi gracze na tym rynku. Oni zazwyczaj doskonale zdają sobie sprawę, gdzie poustawiane są największe liczby zleceń kupna lub sprzedaży. Jeśli instytucja ma długą pozycję i przewiduje dalsze spadki, ustawia zlecenia sprzedaży tuż powyżej poziomu wsparcia. Wynika to z wielkości zajmowanej pozycji lub obaw o płynność rynku. Firma wcześniej zaczyna sprzedawać walory, aby zdążyć pozbyć się ich na tyle dużo, żeby uchronić się przed stratą.

Ustawianie zleceń typu stop jest powszechne wśród dużych instytucji i inwestorów indywidualnych. Dzięki temu łatwiej jest utrzymać dyscyplinę gry i wywiązać się z wcześniej obranych założeń. Wielu inwestorów ignoruje bowiem strategię obraną na początku transakcji i podejmuje decyzje pod wpływem chwili i emocji. Okazuje się, że zamiast wyjść ze stratnej inwestycji, utrzymują ją, czekając w nieskończoność na wybicie. Mimo że wcześniej zakładali zupełnie co innego. Inwestorzy indywidualni często nie są w stanie zrealizować niewielkiej straty. Ustawienie zlecenia typu stop redukuje czynnik ludzki do minimum i pomaga to osiągnąć.

Rynek Forex jest wyjątkowo ryzykowny, dlatego ograniczanie ryzyka tylko za pomocą zleceń typu stop-loss to zdecydowanie za mało. Inwestor przede wszystkim nie powinien zajmować pozycji, które stanowią ogromną większość jego portfela. Za każdym razem musi też wiedzieć, jaki jest obecny stosunek niepewności do zysku z zajmowanej pozycji, a nie tylko tego, jaki był w momencie zawierania transakcji.

Jeśli jednak każda kolejna inwestycja przynosi stratę, zdolność do zbierania i analizowania informacji rynkowych zostaje mocno zaburzona, głównie z powodu utraty pewności siebie. To wywołuje najczęściej niekończącą się serię strat. Inwestorzy zazwyczaj ciężko pracują, aby odbudować zaufanie do swoich zdolności. Zaleca się im wtedy czasowe zmniejszenie zajmowanych pozycji. W dłuższym terminie inwestorzy powinni wypracować taktykę gry o niskiej stopie ryzyka.

Odpowiednie ustawianie zleceń typu stop-loss powinno być w myśl kilku podstawowych zasad. Inwestor nigdy nie powinien ryzykować więcej niż dwóch do pięciu procent wartości swojego portfela w jednej transakcji. Powinien wyznaczyć sobie również moment wyjścia z inwestycji, jednak jeszcze zanim zawrze transakcję. Na koniec, jeśli dojdzie do poważnej straty kapitału, na poziomie kilkunastu, kilkudziesięciu procent portfela, najlepszą radą jest przede wszystkim ograniczenie wielkości pozycji.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)