Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

Przesyłki z Azji od lipca podrożeją. Koniec pobłażania

290
Podziel się:

Od 1 lipca podatek VAT będzie trzeba zapłacić za drobne towary przysyłane do Unii Europejskiej z Azji - zapowiada Paweł Selera z Ministerstwa Finansów. Tylko w tym roku z tego tytułu budżet Polski zyska pół miliarda złotych.

Przesyłki z Azji od lipca podrożeją. Koniec pobłażania
Za drobne przesyłki z Azji od 1 lipca trzeba będzie opłacić podatek, gdyż wejdzie w życie pakiet VAT e-commerce. (Adobe Stock, Gorodenkoff)

Koniec pobłażania ze strony służb państwowych wobec przesyłek z Azji. Od 1 lipca wchodzi w życie pakiet VAT e-commerce, które zmienią sporo w funkcjonowaniu tak przedsiębiorców, jak i konsumentów. Dyrektor departamentu podatku od towarów i usług Ministerstwa Finansów Paweł Selera ocenia, że to jedna z najważniejszych zmian w przepisach o VAT od momentu dołączenia Polski do Unii Europejskiej.

- Z jednej strony nastąpi uszczelnienie systemu, zwłaszcza w przypadku drobnych przesyłek z Dalekiego Wschodu (do wartości 150 euro), z drugiej - wprowadzane są ułatwienia w rozliczeniu VAT. Importowane z Azji drobne towary, które do tej pory nie zawierały podatku VAT, od 1 lipca będą opodatkowane - tłumaczy dyrektor w MF.

VAT za drobne przesyłki z Azji

Z punktu widzenia konsumenta najistotniejszym elementem wchodzącego pakietu niesie zmiana w dostawie towarów z krajów spoza UE. Najczęściej więc z Chin, ale także przecież od naszej diaspory w Wielkiej Brytanii. Zmiany mają przede wszystkim doprowadzić do tego, że podatek VAT od towarów z państw spoza UE będzie opłacany w kraju, do którego ów towar trafi.

Zobacz także: Produkują w Polsce luksusowe jachty. Pływają nimi milionerzy

Na dziś jest tak, że większość państw członkowskich zwalnia z podatku VAT przesyłki do 22 euro. Na tym jednak tracą państwa, które tego nie robią, czyli m.in. Polska. Produkty przysyłane do UE bez VAT są bowiem tańsze o około 20 proc.

Paweł Selera tłumaczy, że dziś przedsiębiorcy działający w Azji wykorzystują te przepisy i zaniżają wartość paczek, np. poprzez dzielenie przesyłek na części lub nieprawdziwie opisują przesyłki w momencie ich wysyłki. W ten sposób unikają uiszczenia wymaganego VAT-u.

Po zmianie w całej UE zniknie limit 22 euro. To oznacza, że trzeba będzie zapłacić VAT od każdej przesyłki - nawet tej drobnej.

- To pierwszy krok do uszczelnienia systemu - ocenia dyrektor w MF.

Nowe rozwiązania dotyczą przesyłek towarów niewielkiej wartości - do 150 euro. Po zmianach pojawi się kilka możliwości rozliczenia VAT-u.

Po pierwsze sprzedawca będzie mógł skorzystać z nowo powstającego mechanizmu on stop shop. Dzięki niemu przedsiębiorca wszystkie przesyłki rozliczy w jednym z państw członkowskich. Bez znaczenia tutaj będzie fakt, że wysłane towary trafią do różnych państw UE.

Drugie rozwiązane to tzw. uregulowanie szczególne, zgodnie z którym podmiot, będący operatorem pocztowym np. Poczta Polska, dokonujący zgłoszenia przesyłki do odprawy będzie mógł dokonywać zgłoszenia miesięcznego, elektronicznego oraz odprowadzać VAT pobrany od odbiorcy przesyłki. Dotyczy to przesyłek, które nie będą rozliczane w IOSS.

- Największa część sprzedaży z Dalekiego Wschodu realizowana jest poprzez platformy sprzedażowe, interfejsy elektroniczne oferujące dystrybucję towarów w UE. To tam konsumenci unijni najczęściej zamawiają towary np. z Chin. Pakiet VAT e-commerce kładzie nacisk właśnie na ten kanał - powiedział Selera.

Od teraz przy sprzedaży za pośrednictwem takich platform towarów o wartości do 150 euro to te platformy będą musiały naliczyć i odprowadzić VAT, jeżeli będą korzystać z IOSS. Transakcja między podmiotem chińskim a pośrednikiem nie będzie opodatkowana w UE, natomiast VAT-owi będzie podlegać dostawa między platformą i konsumentem.

- Dzięki temu mamy dużego podatnika działającego w UE, na którego prawo unijne przenosi ciężar rozliczania VAT z tytułu tego typu transakcji - powiedział dyrektor. - Zakładamy więc, że platformy będą informować konsumentów, że warunkiem odbioru paczki będzie uiszczenie ceny wraz z podatkiem VAT - wyjaśnił.

Przedsiębiorca opłaci podatek w jednym z krajów członkowskich

Pakiet VAT e-commerce ma również uszczelnić system. Na dziś za miejsce dostawy przyjmuje się kraj wysyłki. Jeżeli będzie to na przykład Polska, miejscem dostawy i opodatkowania jest Polska. Jeżeli dostawca przekroczy progi obrotów (ustalane indywidualnie przez każde państwo), to musi się zarejestrować dla celów VAT.

Od 1 lipca w prawie podatkowym pojawi się nowy twór - wewnątrzwspólnotowa sprzedaż towarów na odległość (WSTO). Co się zatem zmieni? Oznacza to ni mniej, ni więcej, ale jednolity próg obrotów w całej Unii. Ustalony on będzie na poziomie 10 tys. euro. Dla niektórych rynków oznacza to rewolucję, gdyż dziś w niektórych państwach próg ten jest ustalony na poziomie 100 tys. euro.

Po przekroczeniu progu miejscem dostawy i opodatkowania takich transakcji stanie się kraj konsumenta. Dostawca jednak nie będzie musiał się rejestrować w tym kraju, gdyż wprowadzone zostanie dla niego ułatwienie nazwane procedurą one stop shop.

Dzięki niemu firma zarejestrowana w Polsce rozliczy VAT od towarów wysyłanych do innego kraju UE nad Wisłą. Następnie zaś polski fiskus przekaże podatek odpowiedniemu państwu członkowskiemu.

Z obliczeń MF wynika, że dodatkowe wpływy dla sektora finansów publicznych szacowane są na poziomie 482 mln zł w tym roku, a w kolejnych latach na poziomie ok. 1,2 mld zł. Resort zakłada, że przez 10 lat budżet uzyska dodatkowe ponad 10 mld zł.

Nowelizację ustawy w maju przyjął Sejm, najbliższe posiedzenie Senatu zaplanowano w dniach 16-18 czerwca. Zmiana ma zacząć obowiązywać od 1 lipca br.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
podatki
vat
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(290)
WYRÓŻNIONE
Kon
3 lata temu
Nie zyska budżet tylko rząd wyciągnie od Polaków pół miliarda złotych.
Mz1
3 lata temu
To jest tzw. uszczelnianie VAT reklamowane ciemnemu ludowi.
Polak
3 lata temu
Co za bzdura. Jak traci państwo? Żeby stracić to trzeba to najpierw mieć. Państwo nie traci tylko nie zarabia. Autor tego tekstu nie ma pojęcia o ekonomi.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (290)
MIP
3 lata temu
Dziwne, bo wszyscy zgadzają się ze mną, że politycy powinni balansować na gałęziach. To na co my jeszcze czekamy...
Adam
3 lata temu
Żaden urzędnik nie może mieć większego majątku niż średni krajowy. Każdy większy został ukradziony. 30 lat temu każdy miał prawie taki sam stan posiadania a teraz pisowcy, peowcy, pslowcy są milionerami. Jak? To wszystko jest nasze nie ich złodziei!
psychiatra
3 lata temu
Powinien być mechanizm prawny, aby na wniosek obywatela dany urzędnik państwowy / polityk został zdiagnozowany psychiatrycznie, przez certyfikowaną komisje lekarską. W przypadku stwierdzenia problemów i niedomagań między uszami taki osobnik powinien być eliminowany prawnie z możliwości zasiadania na decyzyjnych stanowiskach. Wtedy może by coś poszło w dobrym kierunku, a nie jak teraz.
Ndb
3 lata temu
Pomyśleć że kiedyś wybuchały powstania bo dziesięcinę trzeba było płacić dziś nie zostaje nawet dziesięcina.A w tv widzimy uśmiechnięte ryje pasożytów od żłobka do nagrobka na panstwowym ,za skradzione pracującym pieniazki .
Emigrant
3 lata temu
A co mysleliscie ? Ze kasiora ktora rozdaja rosnie na bananowcach ? No to zle mysleliscie, musza ja wam najpierw zabrac (ukrasc).
...
Następna strona