Skontaktowaliśmy się z Izbą Ubezpieczycieli, aby zaapelowała do swoich członków o możliwie szybkie działanie i możliwie szybkie wypłacanie zaliczek poszkodowanym w powodzi - powiedział w środę w Krakowie szef MSWiA Jerzy Miller.
_ - Chodzi o to, by mieszkańcy mieli poczucie, że warto się ubezpieczyć, bo nie tylko płaci się składkę, ale w razie potrzeby bardzo szybko dostaje się pomoc finansową _ - mówił Miller.
Jak zaznaczył, rząd może jedynie apelować do ubezpieczycieli, bo są to firmy komercyjne. _ - Jedni się zachowują lepiej, a inni gorzej, co prawdopodobnie przełoży się na liczbę ubezpieczonych w danej firmie ubezpieczeniowej _ - powiedział Miller.
Opieszałość firm ubezpieczeniowych sygnalizowali premierowi Donaldowi Tuskowi m.in. mieszkańcy Lanckorony podczas piątkowej wizyty szefa rządu w tej gminie.
Pytany o wypłatę zapomóg w wysokości 6 tys. zł Miller mówił, że nie ma żadnego przepisu, który sztywno określa, kto ma dostać jaką kwotę. _ - Od tego jest służba pomocy społecznej, obecna w każdej gminie, aby rozmawiając z poszkodowanym, widząc szkody na miejscu, sama oceniła i porównując swoich mieszkańców, jednemu przyznała kwotę wyższą, a drugiemu niższą _ - mówił.
_ - Z radością widzę, że tych, którzy chcą wykorzystać sytuację i trochę zawyżyć swoje szkody w tym roku jest znacznie mniej niż chociażby w zeszłym roku _ - podkreślił minister.