Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Katarzyna Kalus
|

Afera w Autosanie. Kowalczyk: zapadły decyzje personalne

120
Podziel się:

Henryk Kowalczyk nie chciał zdradzić, kto straci stanowisko. Tłumaczył, że najpierw musi powiadomić osoby, których te decyzje dotyczą.

Po ujawnieniu afery w Autosanie były dwie kontrole.
Po ujawnieniu afery w Autosanie były dwie kontrole. (Lowdown/wikimedia (CC BY-SA 3.0))

Są decyzje personalne po kontroli zleconej w Autosanie przez premier Beatę Szydło - powiedział Henryk Kowalczyk. Wszczęto ją po ujawnieniu przez dziennikarzy RMF FM, że sanocka spółka pozbawiła się szansy na start w przetargu na autokary dla wojska, bo o 20 minut za późno złożyła ofertę.

Henryk Kowalczyk nie chciał zdradzić, kto straci stanowisko. Tłumaczył, że najpierw musi powiadomić osoby, których te decyzje dotyczą. Na pytanie, czy swoje stanowisko straci prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej, odpowiedział: nie.

Po ujawnieniu afery w Autosanie były dwie kontrole. Najpierw do Sanoka pojechali przedstawiciele Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Kontrola już się zakończyła. Wnioski? Z informacji RMF FM wynika, że w spółce będą wdrożone nowe procedury przetargowe. Henryk Kowalczyk także postanowił przyjrzeć się sprawie. O swoich spostrzeżeniach poinformował szefową rządu, Beatę Szydło, która nie chciała ujawnić szczegółów.

Zobacz także: Zobacz także: Rekordowo drogi przetarg MON. 30 mld zł za broń, której jeszcze nie ma

Przypomnijmy, że pod koniec sierpnia, portal informacyjny radia informował, że w wyniku opóźnienia w zgłoszeniu Autosan pozbawił się szansy na zdobycie zamówienia od armii wartego prawie 30 mln zł. Wówczas polska spółka starała się o zlecenie na 18 takich autokarów.

Kontrakt trafił więc do niemieckiego producenta – znanej firmy MAN. – Sytuacja (..) rzeczywiście była niedopuszczalna, stąd decyzja o natychmiastowym zwolnieniu odpowiedzialnego za dostarczenie oferty dyrektora handlu i marketingu Autosan Sp. z o.o. oraz podjęcie wewnętrznej procedury kontrolnej dotyczącej sposobów realizacji tego typu działań w spółce – przyznał w wówczas, w specjalnym oświadczeniu Błażej Wojnicz, prezes zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Krótko po ich publikacji RMF FM, pojawiły się głosy, że spółka Autosan nie posiada w ofercie autobusów, które spełniają wymagania tamtego przetargu. Jak przyznał prezes zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej, przyczynić się do tego mogło nieprecyzyjne oświadczenie prezesa Autosanu.

– Należy również wyjaśnić okoliczności modyfikacji początkowej wersji oświadczenia prezesa Autosanu. Pierwotne zapisy o tym, że sam udział w postępowaniu nie gwarantuje wygranej, a spółka aktualnie nie posiada w swojej ofercie preferowanych w tym postępowaniu autobusów wysokopodwoziowych wynikał z pewnej przesadnej ostrożności. Logicznie poprawne stanowisko sformułowano jednak na tyle niezręcznie, że część odbiorców zrozumiała je niewłaściwie i założyła, że Autosan nie mógł wygrać postępowania - tłumaczył prezes Wojnicz.

Dodał również, że w rzeczywistości sytuacja wygląda tak, że licząc się z mniejszą ilością punktów za specyfikację techniczną spółka zamierzała powalczyć o zwycięstwo korzystniejszymi od konkurencji warunkami cenowymi. "Chciałbym zatem wyraźnie podkreślić, że spółka była i jest w stanie wykonać autobusy, które były przedmiotem zamówienia" – zaznaczył prezes Wojnicz.

Przypomnijmy, że wojsko poprzednio zamawiało autobusy z minimum 45 fotelami pasażerskimi plus miejsca dla pilota i kierowcy. Teraz jednak warunki zostały obniżone - miejsc pasażerskich ma być minimum 41 plus dwa.

Nie ma też wymogu pomieszczenia do wypoczynku dla drugiego kierowcy, obniżono pojemność bagażnika i moc silnika. Wszystko wskazuje na to, że przy tych założeniach autobus polskiej firmy z Sanoka może być brany pod uwagę.

wiadomości
gospodarka
gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(120)
Alternatywy 4
7 lat temu
Zanim przejdę do przedstawienia kandydatur do naszej nowej rady, chciałem państwa poinformować, że przed naszym zebraniem odwiedził mnie obywatel Winnicki, którego wszyscy dobrze znamy i zobowiązał mnie do przekazania wiadomości, że z góry akceptuje wszystkie wyniki naszych demokratycznych wyborów. Oczywiście jeżeli będą zgodne z naszymi oczekiwaniami. Profesorze pan pozwoli, że pana jako człowieka o największym spośród nas autorytecie zaproponuję jako pierwszego kandydata do naszej nowej rady. Kto jest przeciw? Nie widzę. Kto jest za?
TIREX
7 lat temu
Od kiedy to wojsko wozi się autobusami najlepszy transport to kolejowy Eszelon chyba że jedzie orkiestra
Adaś
7 lat temu
Ja też pamiętam skandal w Autosanie jak pojechaliśmy z klasą na wycieczkę i wracaliśmy w nocy. Wszystkie dziewczyny zostały zmacane oprócz Brygidy i Eli.
wqq
7 lat temu
PGZ kupiła technologicznego trupa na dodatek z zdemoralizowaną załogą .Po kilku miesiącach bez większego dokapitalizowania oczekuje się że firma stanie w przetargu na dostawę pojazdów których w stosunku do których nie ma technologicznych zdolności do realizacji . Skoro już czepiają się prezesa AUTOSANU należy czepić się wojskowych którzy pierwotnie tak napisali SIWZ że w naturalny sposób wykluczyli polskiego producenta . Czy MON już za wszelką cenę musi sam siebie oszukiwać i kupować coś czego nie chce ale musi z przyczyn politycznych. Może prezes Wojnicz powinien pozwolić upaść AUTOSANOWI byłoby taniej niż obecnie .
alf210
7 lat temu
stadniny koni arabskich już "naprawione", puszcza już się "naprawia" poprzez stworzenie tuneli powietrznych i odstrzał zwierzyny by zmniejszyć pomór świń w zarazie afrykańskiej, służba zdrowia też niedługo "naprawią" byle nie w stylu Szyszki, MON już zapkpił Mistrale za 1EUR dla WOT, teraz AUTOSAN naprawią, a potem po kolei pozostałe Spółki Skarbu Państwa, a potem to już rewolucja "dobrej zmiany" poleci i po "ciemnym ludzie" bo rewolucja zjada również swoje dzieci
...
Następna strona