Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Giełdy nie mogą się podnieść. Główne indeksy najniżej od 2016 roku

3
Podziel się:

Nowy tydzień na giełdach rozpoczyna się spokojniej niż poprzedni, ale sytuacja ciągle nie wygląda dobrze. Inwestorów niepokoi kwestia Brexitu, wyborów w Niemczech i budżetu we Włoszech.

Ceny akcji w Europie ciągle pod presją.
Ceny akcji w Europie ciągle pod presją. (Stefan Maszewski/REPORTER)

Już dawno nie było tak fatalnego tygodnia dla rynków akcji jak ostatni. W Europie, która rykoszetem oberwała po spadkach notowań na Wall Street, najważniejsze indeksy straciły na wartości po około 5 proc. Choć panika została opanowana ciągle nastroje inwestorów nie są najlepsze.

Na półmetku poniedziałkowej sesji na większości parkietów bilans wychodził na zero, ale jeszcze rano sytuacja wyglądała nienajlepiej. Niemiecki DAX spadł poniżej 11,5 tys. pkt, co oznacza najgorszy wynik od końca 2016 roku. Prawie dwuletni minima notował też hiszpański Ibex.

Notowania głównych indeksów europejskich z ostatnich dni

Około 0,5 proc. do wyprzedaży z ubiegłego tygodnia dodaje indeks największych spółek z warszawskiej giełdy. W tym przypadku nie mamy jednak do czynienia z najniższymi poziomami od lat tylko dlatego, że od dłuższego czasu akcje z GPW radziły sobie kiepsko.

W poniedziałek na minusie jest większość blue chipów. Najmocniej pod kreską jest PKO BP. Bank traci 1,6 proc. Ponad 1 proc. w dół idą też notowania CD Projektu, Cyfrowego Polsatu, KGHM, Lotosu i Eurocashu. Przed spadkami skutecznie broni się w zasadzie tylko energetyka. Ponad 2 proc. zyskują akcje Energi, PGE i Tauronu.

- Ubiegły tydzień przyniósł załamanie nastrojów na globalnych rynkach i niewiele wskazuje na to, aby miały one się dziś gwałtownie poprawić. Europa dołożyła się do owego załamania, a sprawy wydają się iść w niekorzystnym kierunku - ostrzega Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.

Ekspert przypomina, że w środę na szczycie w Brukseli miało dojść do wstępnego porozumienia w sprawie Brexitu, ale wszystko wskazuje na to, że do tego nie dojdzie. Kością niezgody pozostaje granica pomiędzy Irlandią, a Wielką Brytanią.

Zobacz także: Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie. Najciekawsze fakty

- Koncepcja utrzymania Brytyjczyków na dłużej w unii celnej wydawała się sensowną propozycją, ale została storpedowana przez zwolenników twardego Brexitu w brytyjskim rządzie, a słaba politycznie premier May nie może sobie pozwolić na utratę dużej ilości głosów - wskazuje Kwiecień.

Wspomina o nadziejach, że jest to jedynie pozorowana walka dla celów politycznych w kraju i ostatecznie porozumienie zostanie podpisane, jednak w polityce nic nigdy nie jest przesądzone, inwestorzy zatem odwracają się od funta.

Ekonomista XTB dodaje, że upada jednocześnie kolejna oaza stabilności, jaką przez dekady była Bawaria.

- Utrata większości przez CSU w lokalnych wyborach i wzrost poparcia dla mniejszych partii (Zielonych i AfD) oznacza kolejne potencjale kłopoty Unii. Do tego w poniedziałek włoski rząd ma przyjąć projekt przyszłorocznego budżetu, o który już toczyły się batalie z Brukselą, ze względu na znaczący wzrost zakładanego deficytu. W konsekwencji europejskie rynki zaczęły dzień zdecydowanie na czerwono - tłumaczy Kwiecień.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(3)
zenon
6 lat temu
Co zrobic,zwykly kowalski trzyma kase prawie nieoprocentowana na lokatach a akcji nie kupuje,wiec jak gielda ma rosnac,gruby grubego nie bedzie przeciez ogrywal.
pultawa
6 lat temu
I fajnie. Jak się zarabia na czymś czego nie ma i czymś co nie ma żadnej wartości bo nie istnieje i obraca miliardami pieniędzy których nie ma to łatwo się pomylić lub zagubić i katastrofa pewna. Najgorsze że wszyscy kombinatorzy ,miliarderzy czyli gracze potem żadnej odpowiedzialności nie ponoszą. Zarabiają nadal miliardy lub je wydają na wyspach palmowych w luksusie i z szampanem w ręce. Cały ciężar potem ponoszą podatnicy , i tak to jest w świecie mafii,bandytyzmu i zachłanności .
oldboy
6 lat temu
Bańka na kredytach studenckich przekroczyła 3,2 biliona dolców, czyli jest już dwukrotnie wyższa niż bańka, która spowodowała kryzys w 2008 r. Takich kwiatków jest więcej, z tą różnicą, że tam już kwoty są dwucyfrowe.