Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Łukasik
Marcin Łukasik
|

Syn ministra z intratną posadą w Banku Światowym. "Mój ojciec niczego mi nie załatwiał"

26
Podziel się:

Ma 30 lat, krótkie doświadczenie i pracuje w Banku Światowym, gdzie zajmuje się zwalczaniem biedy na świecie. Bierze za to 200 tys. dolarów rocznie. Mowa o synu ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego. O posadzie dowiedział się portal tvn24.pl

Syn Mariusza Kamińskiego dostał intratną posadę
Syn Mariusza Kamińskiego dostał intratną posadę (Maciej Luczniewski/REPORTER)

Kacper Kamiński pracuje w waszyngtońskiej centrali Banku Światowego od lata tego roku. Jego stanowisko to "doradca zastępca dyrektora wykonawczego". Ponadto jest członkiem komisji budżetu i transportu w instytucji, której głównym zadaniem jest zwalczanie biedy na świecie.

Zobacz także: Tomasz Siemoniak o aferze w KNF. "Standard środkowej Azji"

Jak ustalił portal tvn24.pl, zastępcę dyrektora wykonawczego, a także doradcę wskazuje gubernator Banku Światowego na Polskę. Zgodnie z prawem jest nim prezes Narodowego Banku Polskiego. Przypomnijmy, że to stanowisko piastuje Adam Glapiński.

Kamiński junior ma zaledwie 30 lat, ale jak twierdzi, ma kompetencje do objęcia tego stanowiska.

"Ukończyłem studia prawnicze, ze specjalizacją prawa gospodarczego. Przez okres 3 lat zdobywałem doświadczenia zawodowe na rynku prywatnym, następnie przez ponad 3,5 roku pracowałem w Parlamencie Europejskim na stanowisku doradcy w Komisji Budżetowej Parlamentu" – dowiadujemy się z odpowiedzi przesłanej portalowi.

Mężczyzna zapewnia też, że jego ojciec – Mariusz Kamiński, minister koordynator służb specjalnych – nie miał żadnego wpływu na obsadzenie go w tej roli.

"Oświadczam Panu, że mój ojciec, nie miał żadnego wpływu na wybraną przeze mnie drogę zawodową i w żaden sposób nie ułatwiał mi ani nie udzielał pomocy w zatrudnieniu mnie w Banku Światowym" - napisał w odpowiedzi.

Kim byli poprzednicy Kacpra Kamińskiego? To m.in. Jakub Karnowski, który przed wyjazdem do Waszyngtonu kierował departamentem polityki zagranicznej w NBP, a inny z poprzedników - Wiesław Szczuka - to doświadczony ekonomista, dyplomata i wiceminister finansów.

Z medialnych doniesień wynika, że praca w Waszyngtonie oznacza zarobki rzędu około 200 tysięcy dolarów rocznie. Składa się na nie nieopodatkowana pensja i dodatkowo składka emerytalna w wysokości 20 proc. poborów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(26)
KNF
5 lata temu
Prawdziwy Patryiota
Jarek
5 lata temu
Boże, jak kłamie. Ma 30 lat i skończył studia( w najlepszym razie 25 lat się ma) 3 kąta na rynku prywatnym i 3,5 przy ukochanym PISIE i od pół roku w USA. Brakuje roku. Geniusz Kamiński.
BMF
5 lata temu
Widac tuta jkorupcje , aresztowac Gawronika to gawiedz sie uspokoi !
bena
5 lata temu
synalek glupoty mowi zeby nie tatus nie mialby tej pracy Glapinski sam powinien poddac sie do dymisji bo tylko ukladziki
nie narzekam
5 lata temu
Fajnie jest walczyć z biedą kasując nieopodatkowanych 200 tys plus 20% czyli dodatkowe 40 tys w wieku 30 lat.
...
Następna strona