W styczniu podaż pieniądza M3 w Polsce zmniejszyła się w ujęciu miesięcznym o 0,8%, a w skali roku utrzymała dynamikę z grudnia na poziomie 4,5%. Odczyt był lepszy od rynkowego konsensusu (4,3%), jednak jest to nadal słaby wynik, najniższy od niemal 10 lat, wskazujący na negatywne skutki spowolnienia gospodarczego w postaci zaostrzenia polityki kredytowej przez banki. Jednakże zahamowanie spadku dynamiki podaży pieniądza może być pierwszym sygnałem świadczącym o stabilizacji sytuacji z szansą na odbicie, co można by przypisywać trwającemu cyklowi łagodzenia polityki monetarnej przez RPP. Nadzieje wzbudza drugi miesiąc z rzędu wzrostu kredytów dla gospodarstw domowych – o 2% po 0,2% w grudniu – ale jeszcze za wcześnie, by stwierdzać obudzenie zapału konsumentów do zwiększania wydatków. Rok 2012 r. mocno przetrzebił oszczędności gospodarstw domowych (stopa oszczędzania w Polsce jest obecnie najniższa w całej UE) i najpierw należy spodziewać się ich odbudowy, zanim przyspieszeniu ulegnie dynamika konsumpcji.
Słabo natomiast prezentują się dane po stronie kredytów dla przedsiębiorstw – w styczniu zadłużenie wzrosło tylko o 2,4% r/r, najsłabiej od dwóch lat.
Czwartkowe dane nie wnoszą wiele do debaty o przyszłej decyzji Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Jednomiesięczna stabilizacja dynamiki podaży pieniądza to za mało, aby poświadczyć o poprawie warunków kredytowych, szczególnie biorąc pod uwagę, że w ostatniej ankiecie NBP banki wskazały, że w I kw. 2013 r. będą kontynuować zaostrzanie polityki kredytowej, co może w dużym stopniu zniwelować pozytywny efekt cięcia stopy referencyjnej o 100 pb. Tendencja ta powinna się odwrócić wraz ze wzrostem przekonania instytucji kredytowych o lepszych perspektywach gospodarki, co w naszej ocenie powinno nastąpić już w drugim kwartale.
Powyższa analiza stanowi wyraz opinii i poglądów autora i nie powinna być traktowana jako rekomendacja dokonania transakcji na instrumentach finansowych.