Premier Włoch Mario Monti zapowiedział w sobotę, że złoży dymisję ze stanowiska, jak tylko budżet na przyszły rok zostanie zatwierdzony przez parlament. Decyzja premiera jest odpowiedzią na wycofanie poparcia dla technokratycznego rządu przez partię Silvio Berlusconiego PDL, która miała miejsce dwa dni wcześniej. Parlament jest gotowy do zatwierdzenia budżetu przed Bożym narodzeniem, co oznacza, że przyspieszone wybory odbędą się w lutym. Rezygnacja Montiego wzbudza obawy o powrót kryzysu politycznego we Włoszech, który rok temu niemal nie wywrócił trzeciej gospodarki strefy euro. Podstawowym zagrożeniem jest zahamowaniem reform fiskalnych, szczególnie że zapowiedź startu w wyścigu o fotel premiera zgłosił Berlusconi, który rok temu został zmuszony do zrzeknięcia się stanowiska w związku z kryzysową sytuacją budżetu państwa.
W reakcji na weekendowe doniesienia włoskie obligacje najprawdopodobniej będą w poniedziałek tracić na wartości, jednak przecena powinna być krótkotrwała. Monti, składając rezygnacje w sobotę, uniknął rynkowej paniki i pozwolił na spokojne „przetrawienie” informacji przez inwestorów. Pozytywnym akcentem jest deklaracja lidera prowadzącej w sondażach Partii Demokratycznej Pier Luigi Bersaniego, że (jeśli wygra) będzie on utrzymywał dyscyplinę fiskalną, jak również obiecał, że Monti będzie nadal odgrywał kluczową rolę po wyborach. Jeśli Monti potwierdzi swój dalszy udział w rządzie, ryzyko trwałego pogorszenia się wiarygodności Włoch w oczach inwestorów finansowych wyraźnie spadnie.
Powyższa analiza stanowi wyraz opinii i poglądów autora i nie powinna być traktowana jako rekomendacja dokonania transakcji na instrumentach finansowych.