Ostatnie zdanie w grudniowym komunikacie Rady Polityki Pieniężnej, takie samo jak w listopadzie, wskazuje na kolejną obniżkę stóp procentowych już za miesiąc. W komunikacie napisano, że „jeśli napływające informacje będą potwierdzały trwałość osłabienia koniunktury gospodarczej, a ryzyko nasilenia się presji inflacyjnej pozo-stanie ograniczone, Rada dokona dalszego złagodzenia polityki pieniężnej”. Na konferencji prasowej po posiedzeniu prezes NBP Marek Belka bezpośrednio odwołał się do przytoczonego zdania, stwierdzając, że wskazuje ono na duże prawdopodobieństwo obniżki w styczniu. Konferencja pokazała także, że RPP niemal założyła już obniżkę stopy referencyjnej przynajmniej do 4%, ale pozostaje niechętna do cięć głębszych niż o 25 pb, gdyż takie kroki powinny być podejmowane w przypadku dramatycznych zmian w gospodarce, a Rada jest daleka od wyciągania takich wniosków. W naszej ocenie opanowanie Rady w ocenie danych napływających z gospodarki w połączeniu z poprzednimi komentarzami innych członków RPP
wskazuje na przerwę w obniżkach po styczniu i przyjęcie przez Radę podejścia „wait-and-see”. Listopadowe wypowiedzi A. Glapińskiego, A. Kaźmierczaka, J. Winieckiego mocno sugerowały pauzę w łagodzeniu polityki monetarnej już po grudniu i wygląda na to, że dopiero rozczarowujące dane o dynamice PKB za III kw. skłoniły RPP do głębszego cięcia. Dopiero jeśli następny Raport o inflacji (dostępny dla RPP w marcu) będzie wskazywał na dalsze pogorszenie warunków gospodarczych przy niskiej presji inflacyjnej, wówczas mogą pojawić się przesłanki do dalszego cięcia stóp procentowych.
Powyższa analiza stanowi wyraz opinii i poglądów autora i nie powinna być traktowana jako rekomendacja dokonania transakcji na instrumentach finansowych.
