Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Afera podsłuchowa. Jutro głosowanie nad przyszłością rządu Tuska?

0
Podziel się:

Dziś spotkanie premiera z szefem ludowców w sprawie ujawnionych przez Wprost nagrań rozmów polityków. Jutro głosowanie nad przyszłością rządu PO-PSL w Sejmie?

Afera podsłuchowa. Jutro głosowanie nad przyszłością rządu Tuska?
(PAP/Leszek Szymański)

Jutro w Sejmie Donald Tusk przedstawi posłom informację rządu na temat ujawnionych nagrań rozmów. A przed południem spotkanie koalicji. Atmosfera przy Wiejskiej będzie bardzo napięta, bo SLD oczekuje od premiera, że ten zwróci się do Sejmu o wotum zaufania dla rządu tuż po przedstawieniu informacji. Z kolei wniosek o wotum nieufności planuje złożyć pozostała część opozycji, z PiS-em na czele. Na razie wszystko jednak wskazuje na to, że koalicja przejdzie wobec tych żądań obojętnie - dla polityków Platformy najważniejsze jest teraz ustalenie, kto stoi za nagraniami. Na wyjaśnienia _ czeka _ też Janusz Piechociński - lider ludowców wyznaczył na to czas do końca wakacji.

Aktualizacja 7:30

Spotkanie koalicyjne rozpocznie się o godz. 10.30. Ludowców będzie na nim reprezentować kilku polityków._ - Oczekujemy czytelnego scenariusza, co pan premier i koalicyjna formacja chcą zrobić, by przywrócić elementarną wiarygodność polskiej polityce _ - powiedział wicepremier nawiązując do sprawy ujawnionych przez _ Wprost _ nagrań podsłuchanych rozmów polityków. Piechociński podkreślił, że ludowcy czekają _ na sugestie i scenariusze ze strony Platformy _. - _ Jak po stronie premiera będzie cisza i milczenie, to wtedy przedłożę własne rozwiązania _ - dodał

Natomiast jutro posłowie wysłuchają informacji premiera Donalda Tuska na temat ujawnionych przez _ Wprost _ nagrań podsłuchanych rozmów polityków - zdecydowało wczoraj Prezydium Sejmu. Poinformował o tym wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk.

CZY RZĄD TUSKA PRZETRWA?
Sejm udziela rządowi wotum zaufania większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Czyli na sali sejmowej musi być co najmniej 230 posłów, a większość z nich musi zagłosować za wotum - oznacza to konieczność pełnej mobilizacji dla posłów koalicji rządowej.
Informację zaplanowano w porządku obrad o godz. 15. Wniosek o nią klub SLD złożył w ubiegłym tygodniu, po ujawnieniu pierwszych dwóch rozmów. W uzasadnieniu wniosku wskazano m.in., że urzędnicy państwowi, których rozmowy zostały nagrane _ stawiali się ponad prawem ustalając w sposób pozaprawny zmiany w rządzie, w prawie oraz wyniki przyszłych wyborów _.

SLD domaga się także, by premier Donald Tusk zwrócił się do Sejmu o udzielenie rządowi wotum zaufania, a głosowanie w tej sprawie miałoby się odbyć - według SLD - zaraz po przedstawieniu przez premiera informacji w Sejmie.

Trzy partie poprą wniosek o wotum nieufności dla rządu

Opozycja szykuje za to wniosek o wotum nieufności. Solidarna Polska i Rolska Razem, po rozmowach z PiS, zadeklarowały już poparcie. Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiada, że jego ugrupowanie zgłosi ten wniosek, nawet jeśli nie uda się uzgodnić wspólnego kandydata na premiera.

W Sejmie odbyło się wczoraj spotkanie szefa klubu PiS Mariusza Błaszczaka z liderami SP i PR w sprawie wniosku o konstruktywne wotum nieufności dla rządu. Nie zapadły ustalenia dotyczące kandydata na premiera. Mimo zaproszenia, w konsultacjach nie uczestniczyli posłowie SLD i koalicyjnego PSL. Do rozmowy nie został zaproszony klub Twojego Ruchu.

BłaszczKILKA GŁOSÓW NA WAGĘ KOALICJI
Zgodnie z artykułem 158. konstytucji Sejm wyraża Radzie Ministrów wotum nieufności większością ustawowej liczby posłów (231 głosów) na wniosek zgłoszony przez co najmniej 46 posłów i wskazujący imiennie kandydata na premiera. Koalicja PO-PSL ma łącznie 235 posłów, zatem by zdobyć odpowiednią większość, za wnioskiem o konstruktywne wotum nieufności wobec obecnego rządu musiałaby zagłosować nie tylko cała opozycja, ale musiałoby się do niej przyłączyć co najmniej kilku posłów z klubów koalicyjnych.
ak powiedział dziennikarzom, że rozmowy z liderem PR Jarosławem Gowinem oraz wiceprezes SP Beatą Kempą dotyczyły także kryteriów wyboru kandydata na premiera technicznego. Jak podkreślił, PiS oczekuje, że nie będzie to polityk oraz że osoba wyznaczona na technicznego premiera nie będzie kandydowała w przyszłych wyborach parlamentarnych. Przyszły premier miałby przygotować raport o stanie państwa oraz - jak mówił Błaszczak - zagwarantować, że przedterminowe wybory parlamentarne będą uczciwe.

Błaszczak, Gowin i Kempa nie chcieli mówić o kandydaturach na premiera technicznego, które pojawiały się podczas spotkania. Poinformowali, że w najbliższych dniach rozmowy będą kontynuowane.

- _ Różne nazwiska się w tej rozmowie pojawiały, ale była to bardzo luźna giełda. Nie ma żadnych ustaleń w tej sprawie _ - powiedział lider PR. Kempa zaznaczyła, że trudno mówić publicznie o nazwiskach, zanim osoby, które partie widziałyby w roli premiera technicznego, zostaną poproszone o zgodę na kandydowanie.

Dla PO najważniejsze to wyjaśnić, kto nagrywa

Platforma Obywatelska i strona rządowa nie zmieniają stanowiska i ich przedstawiciele twierdzą, że teraz priorytetem jest ustalenie, kto stoi za nagraniami. - _ To jest chyba najważniejsza wiedza, która dzisiaj jest nam naprawdę potrzebna. Nie jest bez znaczenia, kto i w jakim celu to robi, dlaczego cała Polska zamiast zajmować się naszą pozycją w Europie, tym co się dzieje na Ukrainie, zajmuje się podsłuchami _ - oceniła wiceszefowa klubu PO Urszula Augustyn.

Jak dodała, inne kroki są wtórne wobec wyjaśnienia tego, kto stoi za podsłuchami. - _ Te kroki podejmie przede wszystkim premier, mam nadzieję z klubem, który jest niezbędny do przegłosowania różnych rozwiązań _ - zaznaczyła.

Wiceszef PO Cezary Grabarczyk podkreśla, że mobilizacja w klubie PO jest obecnie potrzebna jeszcze bardziej niż wydawało się po głosowaniu nad uchyleniem immunitetu byłemu szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu. Na posiedzeniu klub PO chce wrócić do sprawy tego głosowania, które niespodziewanie okazało się korzystne dla Kamińskiego. Wniosek o uchylenie jego immunitetu (wystąpiła z nim do Sejmu Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga) został odrzucony m.in. dlatego, że przeciwko uchyleniu immunitetu głosowało 7 posłów PO, a 16 wstrzymało się od głosu.

Augustyn przekonuje w tym kontekście, że najważniejsze jest obecnie utrzymanie jedności w klubie Platformy. - _ Nam wszystkim potrzebne jest może nie tyle rozliczenie tego, co się wydarzyło, ale żeby klub dobrze i sprawnie pracował, trzeba ludzi posłuchać i też przypomnieć kilka zobowiązań wynikających z tego, że jest się posłem i należy się do klubu _ - dodała.

Piechociński wyznaczył termin

Na wyjaśnienie czeka też wicepremier Janusz Piechociński. _ - Jeżeli po wakacjach sprawa nielegalnego nagrywania polityków nadal będzie stała pod znakiem zapytania, to powinien powstać nowy rząd _ - mówił po spotkaniu z prezydentem lider PSL Janusz Piechociński. Dodał, że być może dojdzie też do bardzo głębokiej korekty składu obecnego rządu.

_ - Jeśli nie wyjaśnimy sobie tego, co jest do wyjaśnienia i nie odsłonimy tego scenariusza, kto, po co i dlaczego w tym momencie uruchomił ten scenariusz przekazywania materiałów do mediów, to trzeba stworzyć warunki, że po decyzji obywatelskiej, nowy rząd będzie miał moralny mandat do domknięcia wyjaśnienia tej sprawy - _ powiedział Piechociński.

Rozwinął w ten sposób swoje wcześniejsze słowa o tym, że jeśli po wakacjach sprawa nie będzie wyjaśniona, trzeba w świecie polityki przygotować ten scenariusz, który pozwala przywrócić elementarne zaufanie do całej klasy politycznej. Nie wyjaśnił jednak, czy chodzi mu o nowy rząd, który powstanie po przedterminowych wyborach, czy nowy rząd w ramach obecnego parlamentu.

Dziennikarze pytali też lidera ludowców, czy powinno dojść do szybkich zmian w składzie rządu Donalda Tuska. _ - Nie jest tajemnicą, że nie tylko w sprawach dotyczących personaliów czeka nas otwarta i poważna odpowiedź, bo polityka nie może gnić, polityka musi być transparentnie czysta, a ludzie wobec których stawiane są poważne uwagi, albo kreowane złe opinie, powinni wyciągać w wymiarze osobistym wnioski, tak jak powiedział pan prezydent - _ odpowiadał wicepremier Piechociński.

_ - Tak, że kto wie czy nie dojdzie do bardzo głębokiej korekty składu personalnego rządu - _ dodał.

W prokuraturze już pięć wniosków

Na wojnę z nagrywającymi idą też sami nagrywani. Do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga trafiło już łącznie pięć zawiadomień ws. podsłuchów rozmów, upublicznionych przez Wprost. Dziś zawiadomienia do prokuratury skierowali: szef MSZ Radosław Sikorski oraz były minister finansów Jacek Rostowski.

Rzeczniczka praskiej prokuratury poinformowała, że wcześniej zawiadomienie w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa w związku z nielegalnym nagrywaniem i upublicznieniem rozmowy złożył także prezes NBP Marek Belka.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/133/m280965.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/msw;potwierdza;latkowski;chcial;sie;spotkac;z;sienkiewiczem,231,0,1568999.html) Latkowski chciał się spotkać z Sienkiewiczem
Śledztwo w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa w związku z podsłuchiwaniem polityków i prezesa NBP praska prokuratura prowadzi od wtorku 17 czerwca. Zawiadomienia w tej sprawie złożyli jeszcze w zeszłym tygodniu minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz i Dariusz Zawadka, członek zarządu spółki PERN, b. dowódca jednostki GROM. Śledztwo prowadzi prokurator Anna Hopfer.

Wcześniej - 16 czerwca - praska prokuratura, na polecenie Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, wszczęła śledztwo w sprawie treści nielegalnie nagranej rozmowy b. wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza i Sławomira Nowaka o rozpoczętej u żony Nowaka kontroli skarbowej. Prowadzi je prok. Zbigniew Smoliński. Śledztwo wszczęto w sprawie przekroczenia uprawnień przez b. wiceministra finansów poprzez podjęcie niezgodnych z prawem działań w celu udaremnienia kontroli skarbowej.

Rosja interesuje się aferą podsłuchową

Sprawą coraz bardziej zaczynają się interesować media - w tym rosyjskie. Obie państwowe stacje telewizyjne - Kanał 1 i Rossija - w głównych magazynach informacyjnych w poniedziałek wyemitowały materiały z Warszawy, poświęcone aferze z podsłuchami w Polsce. _ Od podsłuchanych rozmów polityków trzęsie całą Polskę _ - wybiła ta pierwsza.

Rossija podkreśliła, że _ w centrum skandalu znalazł się minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski _. Z kolei Kanał 1 zauważył, że _ skandal z szefem polskiego MSZ wystawił na cios cały rząd _.

Informując o szczegółach afery, Rossija przekazała, iż _ polskie media opublikowały stenogram rozmowy szefa resortu spraw zagranicznych z jednym z deputowanych, w której sceptycznie wypowiedział się on o współpracy Polski i USA, określając stosunki dwóch krajów jako nic niewarte, a nawet szkodliwe _. _ Dla barwniejszej charakterystyki sytuacji minister użył wulgarnych słów _ - podała stacja.

Rossija zaznaczyła, że _ opublikowano zaledwie część zapisu tej rozmowy _. _ Jednak może to okazać się wystarczające, aby swoje stanowisko stracił nie tylko szef MSZ, ale i pozostali ministrowie _. _ Właśnie tego domaga się polska opozycja _ - podkreśliła rosyjska telewizja. Poinformowała ona też, że zdaniem Sikorskiego _ publikacja tych skandalicznych materiałów jest zaplanowaną prowokacją _.

Świat spekuluje: Czy Rosjanie maczali w tym palce?

Takiej ewentualności nie wyklucza publicysta European Voice Edward Lucas. Jego zdaniem Polska powinna skupić się teraz nie na treści nagrań ujawnionych przez _ Wprost _, ale na ich pochodzeniu.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/39/m306215.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/bloomberg;o;belce;najgorszy;szef;banku;centralnego;w;europie,166,0,1567910.html) Marek Belka to "najgorszy szef banku centralnego w Europie"
Publicysta twierdzi, że rozmowy ministrów Sikorskiego i Rostowskiego , które wywołały falę poruszenie w Polsce, tak naprawdę zdarzają się na całym świecie. Jak pisze Lucas, politycy muszą w końcu mieć możliwość omawiania spraw, mówienia bez ogródek, wypuszczania pary, i dobijania targów.

Jednocześnie zauważa on, że nietrudno znaleźć związek między ujawnieniem nagrań , a zaangażowaniem Polski w pomoc Ukrainie czy budowanie koalicji przeciwko rosyjskiemu rewanżyzmowi. Jeśli do tego dodamy jeszcze fakt, że Sikorski jest jednym z głównych kandydatów na szefa unijnej dyplomacji to - jak podkreśla Lucas - warto zastanowić się czy przypadkiem Rosjanie - bezpośrednio lub pośrednio - nie maczali palców w tej aferze.

Publicysta tłumaczy, że gdyby przez nagrania minister Sikorski stracił szanse na wysokie unijne stanowisko, a polski rząd - pewność siebie w polityki zagranicznej - Kreml by tylko na tym zyskał.

Wątek nagrań w odniesieniu do kandydatury Sikorskiego na szefa dyplomacji Wspólnoty porusza także EUobserver. Zdaniem dziennikarza brukselskiego portalu, reputacja ministra w wyniku ostatnich doniesień co prawda ucierpiała, ale trudno jeszcze mówić jak wpłynie to na jego szanse w Brukseli.

Czytaj więcej w Money.pl

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)