Co najmniej sześć osób zginęło w powodzi, jaka nawiedziła stolicę Argentyny, Buenos Aires. Wczoraj, w ciągu zaledwie dwóch godzin, spadło tam 110 mm deszczu. Była to jedna z największych ulew w tym mieście od ponad 100 lat.
Pod wodą o głębokości ponad metra znalazły się dzielnice Saavedra, Nunez i Belgrano w północnej części miasta. _ Z okna mojego mieszkania na drugim piętrze zobaczyłem, że mój samochód odpłynął 100 metrów dalej _ - powiedział niemieckiej agencji dpa jeden z mieszkańców argentyńskiej stolicy.
Dopiero po czterech godzinach od ustania deszczu, woda zaczęła powoli opadać. Nadal prądu nie ma w 11 dzielnicach.
Burmistrz Mauricio Macri obciążył odpowiedzialnością za skutki powodzi rząd federalny, który odmówił przyznania miastu pieniędzy na rozbudowę podziemnych kanałów odpływowych.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Ulewne deszcze spustoszyły stolicę kraju Z terenów zagrożonych powodzią ewakuowano prawie 2 tys. ludzi. | |
Osunięcie ziemi na Jawie. Są ofiary Sześć osób poniosło śmierć, a 18 uznano za zaginione po osunięciu się ziemi w na zachodzie indonezyjskiej wyspy Jawa. | |
Tak mamy bronić się przed powodzią w Polsce Nie wygramy z naturą, ale możemy ograniczyć straty - przekonuje prof. Mirosław Miętus z Uniwersytetu Gdańskiego. |
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło: