Obchody Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu we Włoszech zakłóciła pozytywna ocena faszyzmu przez byłego premiera Silvio Berlusconiego. Wziął on udział w uroczystości poświęconej osobom wywiezionym do obozów zagłady z mediolańskiego dworca centralnego.
Były premier pojawił się na mediolańskim dworcu niespodziewanie, a po uroczystości w rozmowie z dziennikarzami stwierdził, że udział w eksterminacji narzuciły Włochom hitlerowskie Niemcy. Podkreślił przy tym, że zhańbiły się one już w 1938 roku ustawami rasowymi, które zakazywały osobom pochodzenia żydowskiego prowadzenia jakiejkolwiek działalności i udziału w życiu kraju. Następnie dodał, że to najcięższa wina przywódcy, jakim był Mussolini, _ który pod innymi względami zrobił wiele dobrego _.
Wyjściu Berlusconiego z mediolańskiego dworca towarzyszyły gwizdy i pomruki niezadowolenia uczestników ceremonii. Przemawiający wcześniej premier Mario Monti podkreślił, że dzisiejszy dzień służy pamięci o tragedii, o której grzechem było zapomnieć.
30 stycznia 1944 roku z podziemnego peronu numer 21 Niemcy wywieźli z Mediolanu do Auschwitz 650 osób, tylko 20 z nich przeżyło obóz zagłady.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Tych polityków Berlusconi nie wytypuje Największy bój wśród kierownictwa centroprawicowego ugrupowania stoczono wokół kandydatury byłego wiceministra finansów w ostatnim rządzie Berlusconiego Nicoli Cosentino. | |
Tak wyzywają się Monti z Berlusconim Niespodzianką jest wyjątkowa aktywność Montiego, który wraz z wejściem na scenę polityczną jako lider koalicji popierających go sił centrum stał się ostrym graczem. | |
Prezesi bronią "feministki i komunistki" Prezesi sądów w Mediolanie zaprotestowali przeciwko słowom byłego premiera Włoch. Skarżył się na zasądzone alimenty dla żony w wysokości 36 milionów euro rocznie. |