Prezydent USA George W. Bush przyznał wczoraj, że "niewielka liczba" cudzoziemców podejrzanych o terroryzm była przetrzymywana przez CIA poza Stanami Zjednoczonymi.
Administracja USA po raz pierwszy przyznała istnienie tzw. tajnych więzień CIA, które doprowadziły do tarć między USA a niektórymi z ich sojuszników w Europie.
Bush ogłosił, że 14 najważniejszych więźniów podejrzanych o terroryzm zostało przekazanych z tajnych więzień CIA do obozu w eksterytorialnej bazie wojskowej Guantanamo na Kubie, zarządzanego przez amerykańskie ministerstwo obrony.
Prezydent USA nie ujawnił, gdzie mieściły się więzienia. - Lokalizacja i szczegóły pozostaną w tajemnicy, aby nie narażać na niebezpieczeństwo naszych sojuszników - wyjaśnił Bush.
Dziennik "Washingtop Post", który w listopadzie zeszłego roku jako pierwszy ujawnił tajny program amerykańskiego rządu, podał, że znajdowały się w Afganistanie i dwóch krajach Europy Wschodniej. Później organizacja Human Rights Watch poinformowała, że chodzi o Polskę i Rumunię. Rządy obu krajów zdecydowanie zaprzeczyły.