Ciało poległego żołnierza przyleciało do kraju

Minister Bogdan Klich podkreślił w czasie powitalnego przemówienia, że wszyscy stawili się w komplecie do powitania, ponieważ powrót Adama Szady-Borzyszkowskiego był długo wyczekiwany. Za kilkanaście dni żołnierz miał - podobnie jak większość VII zmiany PKW Afganistan - wracać do domu.

- _ To nie jest radosny powrót, ale w tej tragedii nie ma klęski, bo byłeś dobrym, odpowiedzialnym żołnierzem _ - powiedział minister.

Szef MON zwrócił uwagę, że zawód, jaki wybrał st. szer. Adam Borzyszkowski to fach trudny, to zawód, gdzie przychodzi również zapłacić najwyższą cenę - cenę życia. - Myślę, że cała Twoja rodzina może być dumna z Ciebie, że w tym fachu byłeś naprawdę zawodowcem - powiedział minister Klich.

Minister dodał też, że st. szer. Adam Szady-Borzyszkowski _ wpisał _ się na zawsze na smuntą listę tych żołnierzy, którzy odsuwają niebezpieczeństwo od polskich granic - to lista poległych na misjach. Poległy w miniony czwartek w Afganistanie st. szer. Borzyszkowski został pośmiertnie mianowany na stopień sierżanta.

Pogrzeb żołnierza odbędzie się w czwartek w południe. Sierżant Adam Szady-Borzyszkowski miał 28 lat. Zginął w czasie wykonywania służby, na patrolu, który został ostrzelany z moździerza. Do zdarzenia doszło w okolicach bazy Warrior w prowincji Ghazni, za którą odpowiadają Polacy.