Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dostaliśmy rosyjską wersję przyczyn katastrofy smoleńskiej

0
Podziel się:

Raport MAK nie będzie na razie opublikowany, Polska ma dwa miesiące by zgłosić swoje uwagi.

Dostaliśmy rosyjską wersję przyczyn katastrofy smoleńskiej
(PAP/EPA)

Aktualizacja 15:30

72 wnioski dotyczące pośrednich i bezpośrednich przyczyn katastrofy smoleńskiej oraz siedem rekomendacji dla cywilnych służb lotniczych sformułował Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) w projekcie raportu z badania katastrofy z 10 kwietnia. Polska ma 60 dni, by sporządzić swoje ewentualne uwagi czy zastrzeżenia do dokumentu.

W Moskwie w siedzibie MAK projekt raportu przekazano płk. Edmundowi Klichowi - akredytowanemu przy Komitecie polskiemu przedstawicielowi.

Pod przesłaniu ewentualnych polskich uwag, MAK z udziałem Klicha sporządzi ostateczną wersję raportu, która ma być opublikowana. Nie wiadomo, jak długo mogą potrwać prace nad końcową wersją raportu. Wiceszef MAK Oleg Jermołow powiedział, że potrwa to _ tyle czasu, ile będzie potrzebne _ do sformułowania ostatecznych wniosków. Dopiero wówczas - jak powiedział Jermołow - szczątki Tu-154M oraz rejestratory pokładowe zostaną przekazane do dyspozycji rosyjskiej prokuratury.

_ - Komisja techniczna ustaliła przyczyny techniczne, systemowe i przyczyny pośrednie sprzyjające katastrofie. Będzie to opublikowane po sformułowaniu przez stronę polską swoich uwag i opracowaniu na tej podstawie ostatecznej wersji raportu. Tak stanowi załącznik 13. do Konwencji Chicagowskiej _ - zapewnił Jermołow.

Jak mówił, podczas prowadzenia postępowania przez MAK szczątki samolotu, które za ważny dowód w sprawie uznają także rosyjska i polska prokuratura, były w dyspozycji Komitetu. _ Kiedy komisja techniczna otrzyma uwagi polskiej strony i będzie opublikowany raport, te dowody rzeczowe będą zwrócone Komitetowi Śledczemu Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej _ - powiedział Jermołow.

Wiceszef MAK odnosząc się do kwestii, kiedy ewentualnie szczątki samolotu mogłyby wrócić do Polski, odpowiedział, że pytanie to należy kierować do rosyjskiej prokuratury. _ Rozumiem, że to pytanie interesuje polskie społeczeństwo _ - dodał i zapewnił, że MAK nie będzie przeciwko przekazaniu szczątków.

Jermołow sprzeciwił się twierdzeniom niektórych mediów, że wrak rozbitego pod Smoleńskiem polskiego samolotu jest źle zabezpieczony. _ Teren lotniska jest chroniony. Oczywiście względy pogodowe mają znaczenie, ale nie było możliwości przeniesienia wraku do hangaru _ - powiedział.

Jak podkreślił wiceszef MAK, nie ma danych, by mówić, że ktoś niszczył wrak. Przyznał, że w celu przeniesienia dużych fragmentów maszyny i ułożenia ich w tzw. obrysie rosyjscy funkcjonariusze musieli je przecinać na mniejsze części.

Według Jermołowa, nad dokumentem pracowała _ wielka grupa _ ekspertów cywilnych i wojskowych, w tym specjaliści z Rosji, Polski i USA. _ Strona polska była zaznajomiona z materiałami _ - podkreślił.

Ujawniono, że w raporcie MAK są m.in. sprawozdania z badań szczątków samolotu, rejestratorów w maszynie i na wieży kontrolnej, rezultaty eksperymentów na symulatorach automatycznych i komputerowych, a także ocena działań załogi Tu-154M oraz wieży kontroli lotów w Smoleńsku przeprowadzona przez ekspertów z dziedziny psychologii, lotnictwa i kontroli ruchu powietrznego.

Tusk: Mam poważną robotę do wykonania

W ciągu najbliższych dwóch miesięcy Polska będzie miała czas na przedstawienie swojego stanowiska, uwag i wniosków. Zostaną one następnie rozpatrzone przez Komisję Techniczną MAK. Przepisy nie narzucają MAK żadnych terminów, w jakich powinien on ustosunkować się do ewentualnych zastrzeżeń strony polskiej. W rozpatrywaniu przez Komisję Techniczną uwag Polski będą uczestniczyli polscy eksperci. Wiadomo już, że polscy specjaliści mają w wielu sprawach inne zdanie niż strona rosyjska.

_ - Mam bardzo poważną robotę do wykonania - _ powiedział premier Donald Tusk po przekazaniu stronie polskiej projektu raportu _ Państwo polskie będzie opiniowało projekt tego raportu, będziemy wskazywali ewentualne braki - jeśli się pojawią przeinaczenia. Tutaj liczy się opinia akredytowanego (przedstawiciela Polski przy MAK Edmunda Klicha), ale także naszej komisji. One będą służyły mi jako podstawa do tego, aby opiniować projekt tego raportu" - _ powiedział Tusk w Sejmie.

Premier podkreślił, że będzie się skupiał na tym, aby państwo polskie przekazało opinie do projektu raportu w taki sposób, aby dojście do prawdy i do ustalenia faktów było jak najszybsze i jak najbardziej rzetelne.

_ - Jak tylko MSZ ten projekt raportu dostarczy, to my zadbamy przede wszystkim o jak najszybsze i jak najbardziej precyzyjne tłumaczenie. Zwrócimy się także do tych ekspertów i tych, którzy pracują w polskiej komisji, być może także do ekspertów międzynarodowych, żeby pomogli sformułować oceny dotyczące procedury, sposobu postępowania strony rosyjskiej, ale tak czy inaczej mamy datę graniczną, tj. 60 dni od otrzymania raportu. Uwagi polskiej strony będą przekazane _ - powiedział szef rządu.

Tusk zapewnił, że nie będzie brał _ szczególnie pod uwagę zachowania takich polityków, którzy mają z reguły inne intencje, niż rzeczywiście dojście do prawdy _.

Raport może zostać podany do wiadomości publicznej dopiero po zakończeniu wszystkich tych procedur. Nastąpi to prawdopodobnie na przełomie stycznia i lutego przyszłego roku.

Co wiemy do tej pory

Czytaj w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/127/t113535.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/kwiatkowski;na;dywaniku;u;tuska;dymisji;raczej;nie;bedzie,90,0,695130.html) Kwiatkowski na dywaniku u Tuska. Dymisji raczej nie będzie Minister będzie wyjaśniał sprawę odsłuchania nagrań z tupolewa.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/53/t97845.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/rosjanie;zapisy;z;czarnych;skrzynek;nie;do;publikacji,137,0,627337.html) Rosjanie: Zapisy z czarnych skrzynek nie do publikacji Dostaliśmy trzy płyty CD i stenogram rozmów pilotów.
raport
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)