Dziś 24. rocznica utworzenia Hamasu

Uczestnicy manifestacji powiewają zielonymi flagami, które są symbolem Hamasu. Na ulicach miasta Gaza, stolicy Strefy, roztrąbiły się też klaksony aut i bardzo tam popularnych motocyklowych trójkołowców.

24. rocznica powstania Hamasu jest okazją do zamanifestowania siły ugrupowania, którego bojownicy nadal noszą czarne maski na twarzach, by uniknąć rozpoznania i śmierci z rąk izraelskich służb bezpieczeństwa.

Centralne miejsce uroczystości zajmuje wielka scena w kształcie statku, który symbolizuje dążenie do zajęcia całego obszaru pomiędzy rzeką Jordan a Morzem Śródziemnym, gdzie obecnie znajduje się państwo izraelskie.

W rocznicowym oświadczeniu Hamas zapowiada kontynuowanie _ oporu wszelkimi możliwymi środkami aż do chwili, gdy ruch zdoła uwolnić Palestynę i doprowadzić do powrotu (palestyńskich) uchodźców _.

Jednocześnie Hamas krytykuje konkurencyjną strategię reprezentowaną przez umiarkowane świeckie ugrupowanie Fatah, które dominuje we władzach Autonomii Palestyńskiej na Zachodnim Brzegu. Nazywa ją _ hazardem negocjacji _ i twierdzi, że poniosła całkowite fiasko i powinna być zrewidowana.

Hamas podtrzymuje chęć realizacji porozumienia o pojednaniu narodowym, które zawarł z Fatahem w maju. Pozostaje ono jednak na papierze, gdyż obie strony nie zdołały dotąd nawet uzgodnić, kto stanie na czele przejściowego rządu, który miałby przygotować grunt do wspólnych wyborów. Z rocznicy skorzystało 75 więźniów, którym Hamas udzielił amnestii z tej okazji.

Brygady Ezedina al-Kasama, czyli zbrojne skrzydło Hamasu, wykorzystały rocznicę do chełpienia się, że dotychczas zabiły 1365 Izraelczyków, a kilkakrotnie więcej raniły w zamachach i atakach. Liczbę wystrzelonych na Izrael rakiet hamasowcy oceniają na 11 tysięcy.