Egipcjanin, który od czterech lat pozostawał bezrobotny, na znak protestu oblał się benzyną i podpalił przed pałacem prezydenckim w Kairze - poinformowali przedstawiciele egipskich sił bezpieczeństwa. Mężczyzna jest w stanie krytycznym.
Aby dotrzeć do Kairu, 41-letni Arafa Kamel Chalifa musiał pokonać 390 km z miasta Asjut w środkowej części kraju. Jak pisze agencja Associated Press, Chalifa pracował w przedsiębiorstwie energetycznym, gdzie zarabiał równowartość 100 dolarów miesięcznie. Cztery lata temu został zwolniony z pracy i od tego czasu był bezrobotny.
Na znak protestu wobec niemożności znalezienia pracy oraz utrzymania siebie i rodziny zdecydował się na desperacki krok. Podobny akt samopodpalenia przyczynił się do wybuchu społecznej rewolucji w Tunezji.
26-letni Mohamed Bouazizi podpalił się w grudniu 2010 roku na znak protestu przeciwko bezrobociu. Policja skonfiskowała mu wózek z warzywami i owocami, który stanowił jego jedyne źródło utrzymania.
Jego śmierć kilka dni później wywołała masowe protesty, które doprowadziły do obalenia autokratycznego prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego. Demonstracje, określane później wspólnym mianem arabskiej wiosny, rozlały się w 2011 roku na inne kraje w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Co odkryje marsjański łazik? Misja Curiosity ma szanse wykryć na Marsie życie, a końca kalendarza Majów nie powinniśmy się obawiać - uważa Erich von Daniken. | |
Tłum uzbrojony w noże. Atakuje protestantów Tysiące Egipcjan uczestniczyły w pierwszych znaczących protestach przeciwko nowo wybranemu prezydentowi. | |
Mamy mniej bezrobotnych. Oficjalnie Stopa bezrobocia zarejestrowanego wyniosła na koniec lipca 12,3 wobec 12,4 procent miesiąc wcześniej. W lipcu 2011 roku stopa ta wyniosła 11,8 procent. |