Plany prezydenta Francji, dotyczące skierowania dodatkowego kontyngentu żołnierzy francuskich do Afganistanu, spotkały się z krytycznymi komentarzami. Chodzi o deklaracje, jakie Nicolas Sarkozy złożył podczas wizyty w Wielkiej Brytanii.
Francuscy deputowani nie kryją oburzenia, że prezydent wcześniej nie skonsultował z parlamentem decyzji w tej sprawie. Szczególnie mocne słowa krytyki odzywają się na lewicy. Deputowani domagają się debaty na temat ewentualnego skierowania do Afganistanu dodatkowego tysiąca żołnierzy - piechoty morskiej i jednostki specjalnej.
- ZOBACZ TAKŻE:
Były minister obrony w rządzie prezydenta Mitterranda, Jean-Pierre Chevenement, obawia się strat po stronie francuskiej, odwetu ze strony fundamentalistów i zamachów w samej Francji. Lewica zarzuca Sarkozy'emu, że podporządkował politykę francuską Stanom Zjednoczonym.
Probrytyjsko-amerykańskie stanowisko Nicolasa Sarkozy'ego jest przedmiotem krytyki ze strony zarówno polityków lewicowych jak i prawicowych przyzwyczajonych do antyamerykańskiego i niezależnego od NATO stanowiska Francji.